środa, 21 listopada 2012

~ Rozdział 20 ~

                         ~ Rozdział 20 ~
Zamówiłam więc pizze, dostawca był po 25 minutach zjadłam 3 kawałki resztę zostawiłam. Oglądnęłam jakąś komedię zrobiła się już 21:16 więc umyłam się w całej łazience pachniało Moim czekoladowym żelem do ciała, później wysuszyłam włosy i przebrałam się w pidżamę <kliik> ( mój zestaw :D ) Przeglądnęłam tylko pocztę po czym usnęłam tak jakoś po 22. :)
_________________________________________________________

Rano obudził mnie aromatyczny zapach naleśników dochodzący z kuchni. Zeszłam w szlafroku na dół Marty nie było, ale za to był tata właśnie przygotowywał śniadanie, lubił gotować.

- Dzień dobry.- powiedziałam
- Już wstałaś ? Co tak wcześnie ? - zerknęłam na zegar wiszący nad dębowym stolikiem wskazywał 11:25.
- A no nie wiem, hmm.. naleśniki mniam !
- Gotowe, smacznego za 30 minut muszę być w pracy więc będę się zbierać - położył talerz pełen naleśników na stół.
- Jak to ? - spojrzałam na niego z lekkim wyrzutem. 
- Kochanie zrozum muszę pokazać im , że mogą na Mnie liczyć.
- Tak, tak rozumiem. Zjesz chociaż ze Mną ?
- Przepraszam skarbie, ale naprawdę się śpieszę. Właśnie ! Zapomniałbym jakąś godzinkę temu  dzwonił Lucas chciał się z tobą spotkać powiedziałem, że jak się obudzisz to oddzwonisz do niego. - kończąc zdanie wyszedł
Zostałam sama usłyszałam jak ktoś schodził wolnym krokiem po schodach, a nie był to nikt inny jak Marta podeszła do Mnie pytając:
- Mogę ? - wskazała na jedzenie.
- Pewnie. - podsunęłam talerz.
Usiadła naprzeciwko Mnie, sięgnęła ręką po Nutellę leżącą na szafce oraz nóż. Zjadłam tylko trzy bo trochę miałam za słodko, Marta resztę. Usłyszałam dźwięk mojego dzwonka <kliik> zerwałam się z krzesła pobiegłam na górę niestety nie zdążyłam odebrać. Zobaczyłam, że dzwonił Juju, oddzwoniłam po trzech sygnałach odebrał :
Rozmowa :  J. - Ja, B. - Bieber
B: Cześć, słońce jak się spało ?

J: Hej, a dobrze a tobie ?
B: Hmm bez Ciebie tak sobie- powiedział śmiejąc  się.
B: Chciałbym cie zobaczyć, wejdziesz na Skypa ?
J: Haha ! Muszę się ogarnąć, bo w pidżamie jestem !
B: Mi to nie przeszkadza, zadzwoń.
Rozłączając się od razu wybrałam połączenie na Skajpaju do Mojego chłopaka, przy czym przypomniałam Sobie naglę, że miałam oddzwonić do Lucasa wybrałam więc numer chłopak odebrał po 2 sygnałach :
Rozmowa : J. - Ja, L. - Lucas
L: Dzień Dobry, panno Bieber. - śmiał się.
J: Nie jestem żadną panną Bieber, Justin jest Moim chłopakiem, ale to nie znaczy, że od razu mam zostać mianowaną panną Bieber. - odwzajemniłam śmiech.
L: Oj, dobrze już się tak nie gorączkuj. Nie wiem czy wiesz, że jestem już w NY ?
J: Przeprowadziłeś się już ?
L: Niezupełnie bo mieszkam już w nowym domu, lecz nie mam do końca umeblowanych pokoi.
J: Może wpadniesz dzisiaj do Mnie ? - zapytałam.
L: Nie jesteś zajęta ?
J: Nie, nie.. Zaraz będę musiała się ogarnąć, więc .. 12:30 Ci pasuje ?
L: Pewnie, że pasuję to do zobaczenia. - skończyliśmy rozmawiać.
Wzięłam laptopa do rąk widząc, iż z Justinem prowadzę konferencję od ponad 2 minut - powiedziałam do Niego :
- Już jestem ! Rozmawiałam z.. - tu nie zdążyłam dokończyć bo ten zakończył ''rozmowę''.
Pomyślałam, że nie chcąco rozłączył się czy coś ponowiłam próbę połączenia :
- Dlaczego się rozłączyłeś ? - spytałam zdziwiona.
- Bo nie chciałem Ci przerywać rozmowy z Luckiem, idź się przygotuj bo niedługo będzie. - wykrzyczał wręcz ze złością w głosie.
- O co Ci kurwa chodzi ?! Ja i Lucas jesteśmy przyjaciółmi od dziecka to wszystko nic więcej ! - również wykrzyczałam.
- Ja jakoś wierzę w, że Ciebie i Sel nic nie łączy i Ty miej trochę zaufania do Swojej dziewczyny okej ? - dodałam poddenerwowana.
- Co jeśli On zechce odebrać Mi Ciebie ?
- Po pierwsze Ja i On jesteśmy przyjaciółmi, a po drugie ja bym do tego nie dopuściła jasne ?
- Jasne, a teraz kochanie muszę kończyć bo muszę coś wynegocjować ze Scooterem taka mała niespodzianka, kocham Cie pa. - przesłał mi buziaka.
Chcąc trochę ogarnąć przed przyjściem mego przyjaciela wyjęłam z szafy ubrania <kliik>
weszłam do łazienki wyprostowałam włosy, zrobiłam dyskretny makijaż przebrałam się zajęło mi to jakieś 20 minut, była już 12:15. Zeszłam na dół Martyny nie było nie zostawiła żadnej kartki ani nawet nie napisała, a zresztą niech robi co chce tym lepiej, że jej nie ma. W oczekiwaniu na przyjaciela postanowiłam zamówić dwie zapiekanki < uwielbiamy je :P > Po tym weszłam na TT, lecz zniechęciłam się po 3 minutach widząc mnóstwo wiadomości hejtów.. Włączyłam TV skacząc bezsensownie po kanałach usłyszałam głos :
- Można ? Drzwi były otwarte tak więc wszedłem do środka..












6 komentarzy:

Beec pisze...

Ciekawość moja jest już u podnóża piekła chyba :D co dalej będzie ? dawaj następny

Unknown pisze...

nastepny, nastepnyyy <3 czekammm jestęę ciekaweęęe. :3

Unknown pisze...

ooo matko ;d to Justin czy Lucas ;D pisz szybkoooo ♥

Anonimowy pisze...

podoba mi się ;D taka mała walka między Juju a Lucasem ?
Myślę, że Lucas bd chciał coś ten teges z główną bohaterką, ale nwm ;D
w końcu to przyjaźń od lat ;D
czekam nn ! ;d

annandann pisze...

Zajebisste, nie moge sie doczekac nn

karolcia pisze...

o boże zajebiste <3