niedziela, 18 listopada 2012

~ Rozdział 18 ~

                         ~ Rozdział 18 ~
- Kotek, muszę iść. Scoot chcę obgadać własnie dzisiaj parę spraw związanych z trasą.
Wyszedł ja pakowałam się jakieś 2 godziny, JB zadzwonił do Mnie później i obiecał że po Mnie przyjedzie tak po 9 :00. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.

_____________________________________________________


Budzik nastawiony miałam na 8:00 bo wiedziałam, że Justin miał być u Mnie około 9:00, przebudziłam
się przetarłam oczy, po czym wstałam z łóżka. Chciałam się trochę ogarnąć przed przyjściem mojego chłopaka. Ubrałam niespakowane wczoraj ubrania < kliik> udałam do łazienki wziąć prysznic przed długą podróżą, zrobiłam makijaż ogółem mówiąc doprowadziłam się do porządku. Było przed 9 wybrałam numer na recepcje aby zamówić omlet, po 10 minutach dostałam to co zamawiałam. Jedząc zalogowałam się na TT Juju dodał wczoraj zdjęcie <kliik> podpisując je :  '' W oczekiwaniach na kogoś ważnego '' zastanawiał Mnie tylko jeden fakt, iż kto mu zrobił to zdjęcie ? Miałam już 10,055 obserwatorów oczywiście nie pomijając też tych wiadomości typu : '' Jesteś szmatą ''
'' On jest nasz spierdalaj '' itp. Starałam się nie zadręczać wiadomościami tego typu, po chwili zamieniłam TT na Facebooka. Na ekranie wyświetlił się napis : Skarb <3 - dzwoni, odebrałam <skype>
- Hej, kotku. - powiedział zachrypniętym głosem.
- No, hej kocie. - wymruczałam.
- Chciałbym Ci o czymś powiedzieć.. - posmutniał.
- Tak ? Co się stało ? - spojrzałam głęboko w jego czekoladowe oczęta.
- Nic, po prostu będę bardzo za Tobą tęsknić.
- Ja też kochanie ale musimy przez to przejść.. - uśmiechnęłam się.
- Musze kończyć, będę u Ciebie za jakieś 30 minut. <jest 8:42>
- Dobrze, to paaa. - pomachałam ręką rozłączając się.
Postanowiłam dopiąć wszystko na ostatni guzik więc spakowałam resztę kosmetyków itp.
Nim się obejrzałam zrobiła się 9:11 usłyszałam pukanie do drzwi, otwierając je zostałam obdarowana paroma namiętnymi pocałunkami chyba nie muszę mówić kto to był. Poczułam zapach męskich perfum uwielbiałam zapach jego perfum.
- Kotek to co jedziemy ? - uśmiechnął się pokazując Swoje białe zęby.
- Tak, tak.. - zamyśliłam się.
Lokaj wziął ode mnie walizki stwierdzając, iż są za ciężkie nie miałam nic przeciwko. Na dole oddałam kartę, a przed wyjściem stało mnóstwo paparazzi i bardzo długa limuzyna należąca do Mojego chłopaka. Zadawali Nam mnóstwo pytań nie wspominając o zdjęciach, nie zwracając uwagi wsiedliśmy do pojazdu. Szofer jechał wprost na lotnisko, mój chłopak wyjął zza pleców duży bukiet czerwonych róż po czym namiętnie wpił się w Moje chłodne usta.
- Dziękuję.. - wyszeptał
- Za co ? - zapytałam ze zdziwieniem.
- Za to że jesteś, kochasz Mnie.. - ręką jeździł po Moim policzku.
- Obiecaj że będziesz często dzwonił i przyjedziesz jak tylko będziesz mógł. - popatrzałam w głąb Jego czekoladowych oczu.
- Mała.. - chwycił Mnie za podbródek.
- Obiecuję. - musnął delikatnie mój policzek.
Byliśmy na miejscu Juju wysiadł pierwszy po czym otworzył mi drzwi i podał rękę, czułam się trochę jak księżniczka. Zerknęłam na iPhona była 10:15 miałam jeszcze chwilę przed odprawą. Usiadłam obok Mojego przystojniaka wtulając się w Jego klatę ten wpił się agresywnie w moje usta, uwielbiam smak Jego malinowych ust. Oczywiście jak zawsze ktoś lub coś musi Nam przerwać tak i teraz zadzwonił telefon Biebera.
- Mogę ? - wskazał na dzwoniący iPhon.
- Jasne. - wymusiłam uśmiech.
Odebrał po rozmowie wywnioskowałam iż rozmawia z jakaś dziewczyną byłam lekko zazdrosna.. No dobra bardzo a to dlatego że słyszałam jak Justin mówił do tej dziewczyny <cytuje> ''ja również tęsknie, zobaczymy się za jutro'' '' jesteś cudowna, dziękuję'' ''całuję, pa'' itp. Kończąc rozmowę podszedł do Mnie pytając :
- Coś nie tak ? - chwycił moją dłoń.
- Nie, nic. Kto dzwonił ? - zadałam pytanie jakby nigdy nic.
- Selena, odkąd zerwaliśmy zostaliśmy przyjaciółmi.
- Aha.. - skierowałam się w miejsce gdzie była odprawa.
- Śliicznaa.. - przeciągnął dotykając moich bioder.
- Nie musisz być zazdrosna, naprawdę nie ma o kogo to tylko PRZYJACIÓŁKA. - podkreślił.
- W sumie.. masz rację muszę już iść. - pocałowałam Go zachłannie tak jakbym bała się że nigdy Go już nie zobaczę, On sam nie był mi dłużny pocałunków.
Po godzinie byłam już w samolocie miejsce miałam obok jakieś dziewczyny, ani Leny ani Maksa nie zauważyłam to nawet dobrze.
Byłam śpiąca tak więc postanowiłam że się prześpię, potem czytałam jakąś gazetę po czym znów zasnęłam  obudziła Mnie stewardessa byliśmy na miejscu zadzwoniłam do taty, aby po Mnie przyjechał.  A przyjechał z... ;p

______________________________________________
Jeeest już 18 *_* Dziękuję że czytacie i proszę o komentarze. :) 

6 komentarzy:

Beec pisze...

Kocham cię i ten blog :) Nie rozumiem tylko tej sytuacji z telefonem JB ? Czy on ją zdradza ?

Anonimowy pisze...

suuper . Tylko że pomyliłąś zdj . A ja sze myśle po co on miałby wrzucać na TT zdjęcie kompletu . ;D . I mam pomysła . Może sytuacja z seleną sie rozwinie . wiesz bedzie do niego wydzwaniałą . i bedzie go julii odbierała . a on bedzie gadał że tylko przyjaciółka i wgl. ale nie bedzie jej zdradzał oczywiście .

Creer pisze...

fajne, no ta u gory dobrze wsponiała ze pomyliłaś zdj ale tak poza tym super :)

Anonimowy pisze...

tak, zdjęcia zdjęciami. ale mnie bardziej zastanawia inny fakt. Juju dodał zdjęcie na TT które widać na nim jest robione przez niego, a ty napisałaś " ciekawi mnie fakt kto mu robił to zdjęcie. = przecież tam telefon jest w jego ręku ! ; *
ale rozdział świetny, tylko proszę, proszę pisz je dłuższe !
i z Selenką niech coś się dzieje ;D
do nn ! ; *

Unknown pisze...

świenttyyy zdjecie pomylone ale tak wszystko ook. :D pisz dalej czekaam <3

Unknown pisze...

świetne ;D Kocham too opowiadanie ♥ ciekawe co będzie dalej się działo z Seleną ♥