sobota, 10 listopada 2012

~ Rozdział 11 ~

                               ~ Rozdział 11 ~
- Julka, co się stało ? - spytał poddenerwowany Jus.
- Nie, nic mam od dwóch dni takie bóle brzucha ale to nic poważnego. zwykły ból. - oznajmiłam mu lecz sama w to nie wierzyłam. 
- Byłaś z tym u lekarza ?
______________________________________________________


- Nie, to nic poważnego po prostu takie tam bóle brzucha. - dodałam.
- Coś mi się nie wydaje, ale już dobrze ? - spytał mnie a ja poczułam się jakoś inaczej.
- Tak, nie musisz się mną przejmować.. - westchnęłam.
- A co jeśli chce ? - zapytał z zadziornym uśmiechem.
Nie odpowiedziałam zarumieniłam się trochę :) Może on nie jest takim gwiazdorkiem za jakiego go miałam, jest tacy jak inni ludzie, przynajmniej takie zrobił na mnie wrażenie.
- Może.. poszłabyś ze mną dzisiaj  na imprezę ?
- Jasne, dlaczego nie. :) Nie obrazisz się jak nasze spotkanie dobiegnie końca ? Chciałam bym odpocząć.
- Pewnie, odwiozę Cię.  - nie był zadowolony.
- Dziękuję . - wyszliśmy z kina kierując się w stronę jego samochodu.
Jechaliśmy, rozmawiając i śmiejąc się. Ale.. zawsze jest jakieś ale.. No właśnie też tak było kiedy staliśmy na światłach zebrało się wokół nas mnóstwo paparazzi zaczęli robić nam  mnóstwo zdjęć. Justin czym prędzej odjechał , odwiózł mnie pod hotel.
Wysiadłam z wozu powiedział :
- Przepraszam za nich.. Wszędzie mnie dopadną. :d
- Nie przepraszaj, nie masz za co. ;)
Pocałował mnie w policzek, ja weszłam do hotelu, a on odjechał.
Wyjechałam windą na górę, wchodząc do pokoju zdjęłam buty, zamówiłam sobie gofry <uwielbiam JE  tak samo jak naleśniki. :) > Położyłam się na łóżku, weszłam na TT zobaczyłam wpis, który Justin dodał przed chwilą :
'' Gdyby nie nowi ludzie żylibyśmy codziennością :) ''
Wiedziałam, że dotyczył mnie uśmiechnęłam się sama do siebie. Usłyszałam pukanie do drzwi, ruszyłam dupę, otworzyłam je była to obsługa :
- Dzień Dobry. Pani gofry życzę smacznego. - podała mi tacę wymuszając uśmiech.
- Dziękuję. - zamknęłam drzwi, wracając na łóżko.
Tak pięknie pachniały, zjadłam wszystkie.  Dostałam SMS-a był od Biebera.
'' Mogę przyjechać po Ciebie za 30 minut  ? :) ''   - spojrzałam na zegarek była już 19:27.
Odpisałam.
'' Yhm, będę gotowa a sami jedziemy ? ;) ''
'' Jeśli Ci to nie przeszkadza to z Jamesem i Leną. ? ''
'' Nie, pewnie że nie dawno ich nie widziałam. Do zobaczenia ;) ''
Otworzyłam szafę, wyjęłam sukienkę w granatowo - białe paski, sięgającą mi za uda. Szukałam tylko jeszcze moich beżowych szpilek, nie wiedziałam czy w ogóle je zabrałam. Na szczęście nie zapomniałam o nich po prostu nie rozpakowałam ich jeszcze. Poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic, ubrałam to co przygotowałam wcześniej, nałożyłam puder, róż, cienie i błyszczyk. Założyłam kolczyki oraz naszyjnik. Była już 19:56, opuściłam pokój, wyszłam przed hotel nie czekając długo zobaczyłam samochód wysiadł z niego Juju wziął mnie za rękę, otworzył drzwi pojazdu, wsiadłam na przednie siedzenie. Na tyłach siedziała Lena trzymającą za rękę Jamesa. Przywitałam się :
- Hej :)
- Hej, ciesze się, że jedziesz razem z Nami tak długo nie rozmawiałyśmy. - odpowiedziała mi przyjaciółka.
- Nie gadajmy już o tym. - dodałam.
Dojechaliśmy, wchodząc usiedliśmy przy barze, chłopcy zamówili dla Nas wszystkich po drinku. Odłożyłam ''picie'' krzyknęłam do naszego towarzystwa :
- Chodźcie, czas zacząć dobrą zabawę. - pociągnęłam Justina za rękę w stronę parkietu.
Szaleliśmy, czułam się dobrze z nim. D'J zapodał coś wolniejszego. Wtuliłam się w Niego, poczułam motylki w brzuchu w jego ramionach poczułam się taka, bezpieczna. Tańczyliśmy, krzyknęłam w stronę tańczących ze Sobą Jamesa i Leny.
- Nie, kurwa !
- Co jest ? - zapytali równocześnie Juju i James. Lena patrzyła tylko ze zdziwieniem.
- Czy Ty znowu zaprosiłaś tutaj Maksa !? - byłam zła, skierowałam głowę w stronę mojej przyjaciółki.
Nie odpowiedziała mi.
- Spytałam o coś . - powiedziałam.
Dalej nic, szepnęła coś na ucho Jamesowi i poszła w stronę gdzie ujrzałam Maksa.
- Dlaczego Ona mi to robi ? - schowałam twarz w ręce.
- Julka, czy Ty On coś dla Ciebie znaczy ? - spytał lekko marszcząc brwi Bieber.
- Nie, kiedyś tak ale nie teraz ! Chcę żeby dał mi święty spokój, oczywiście Lena mi w tym nie pomaga. ! - wykrzyczałam.
- Spokojnie, chodź powiesz mu to prosto w twarz, a ja wbije mu to do łba. - przytulił Mnie.
Chwycił moją dłoń, zaczęliśmy szukać, mojego byłego chłopaka, przyjaciela. Było tłoczno, ciemno a na dodatek Justin został rozpoznany, ludzie zaczęli robić Nam zdjęcia.
James pobiegł za Nim po jego minie widziałam, że boi się o Lenę, była z Maksem. -.-
Nie było ich nigdzie, została tylko toaleta.. Weszliśmy a to zobaczyłam było straszne..

______________________________________

Przepraszam że taki krótki. ;/ Czytacie to jeszcze ? Bo nie wiem czy pisać dalej. Chcecie wiedzieć co było dalej piszcie komentarze. :)  P.S dziękuje za + 600 wejść. <3


7 komentarzy:

Unknown pisze...

<3 zajebisteee.

Anonimowy pisze...

przeczytałam wszystkie rozdziały dzisiaj. są naprawdę rewelacyjne, ale mimo iż pisałam kiedyś 3 blogi, dam ci parę uwag :
1. nie pisz emotikonów na końcach zdań, są one naprawdę zbędne.
2. pisz dłuższe, bo nie ma to jak się wczuć w coś niesamowitego, a tu nagle koniec.
3. staraj się zachowywać chronologiczność zdarzeń.
i ! nie daj się tak szybko Bieberowi ! Niech powalczy, wiem że go kochasz, bo ja też, ale niech się pomęczy człowiek ;D
a co do Leny, to jej nie ufaj tak bardzo ; D
ale blog ogólnie zajebisty i czekam na następne.
jeśli możesz poinformuj mnie na tt :
twitter.com/Real_Kinga
dziękuję ; ) : *

Unknown pisze...

Świetne ! :D Wstawiaj następne ! <3

Unknown pisze...

Kinia pisze racje . No i szybkoo wstawiaj. zabijee cię bo w takim momencie zakończylaś .. grrrrr

Elwira. pisze...

To było specjalnie żeby była adrenalina. :D

Unknown pisze...

suuuper rozdział . ♥ z co do Kini to zgadzam się tylko z punktem 2 . 1 mi nie przeszkadza . oby ta dalej .

annandann pisze...

świetne