wtorek, 25 grudnia 2012

~ Rozdział 43 ~

                        ~ Rozdział 43 ~  Wsiedliśmy do eksluzywnego auta, który zawiózł nas pod dom Pattie - mamy Juju o czym pewnie dobrze wiecie. Juss rozdał jeszcze kilka autografów fanką czekającym pod domem i .. wyszła do nas, bo zapewne usłyszała piski jego mama. _____________________________________ - Dzieci wejdźcie, chłodno się zrobiło. - miała rację była 19:23, a przyznam że naprawdę powiało chłodem. Bez słowa szłam za ciemnowłosą kobietą. Ten "dom" był dosyć duży, dla mnie taka trochę mała willa, przed domem znajdował się piękny podjazd. Do domu prowadziły marmurowe schody. Kiedy weszliśmy do środka, myślałam że będzie to jakiś ekskluzywny dom jednak myliłam się. Był piękny i bogato zdobiony, a zarazem zwykły, bijący ciepłem dom. Zasiedliśmy w salonie, nie będę opisywała wszystkich pomieszczeń, ale powiem tylko iż było widać że projektantką salonu i chyba całego mieszkania była kobieta.
- Napijesz się czegoś ? - spojrzała na mnie.
- Nie dziękuje. - siedziałam obok Juju, ten ujął mą dłoń. Przyznaje byłam trochę podenerwowana, lecz sama nie wiem czym. Mama Justina wyglądała na miłą, zwykłą kobietę. - Tak więc Ty jesteś Julka ?
- Tak, miło mi panią poznać. - uśmiechnęłam się jak najpiękniej potrafiłam.
- Jaka tam pani.. Pattie jestem. Justin nie kłamał mówiąc, że jesteś piękna.
- Jak zawsze przesadza. - rumieniłam się.
- Wcale nie ! Dla mnie jesteś najpiękniejszą na świecie. - złożył namiętny pocałunek na mych ustach. - Justin później nacieszysz się Julką, a teraz chciałabym jeszcze trochę porozmawiać z twoją dziewczyną. - mówiła przez śmiech.
- Oj mamo przestań, teraz będziesz ją przesłuchiwać ? - mówił naburmuszony.
- Misiek przestań.. - ścisnęłam jego dłoń. - A co będę z tego miał ? - poruszał w zabawny sposób brwiami.
- Hmm.. jak będziesz grzeczny to dostaniesz nagrodę. - wyszczerzyłam się, oboje nie zwarzaliśmy na to, że Pattie siedzi obok.
- Mmm.. w takim razie już jestem grzeczny. - cmoknął mnie w policzek. - To może jednak jutro porozmawiamy. - kiedy już opuszczała pomieszczenie " zawróciła " mówiąc :
- Zapominałabym ! Jutro około 11 wpadnie Jeremy z maluchami. - wyszła. - A teraz chce dostać obiecaną nagrodę. - uśmiechnął się zalotnie.
Udałam, że się zastanawiam, powiedziałam :
- Yhm.. no dobrze. - pocałowałam go delikatnie w usta.
- Dostałeś to na co czekałeś, a teraz pokaż mi gdzie znajdę łazienkę.
- To była ta nagroda ? - otworzył szeroko oczy, widocznie był zdziwiony.
- Tak.. - ledwo powstrzymywałam się od śmiechu. - Jesteś pewna ? - mówił lekko podenerwowany.
- Owszem. - chciałam go przytulić, lecz wyminął mnie biorąc do rąk walizki szedł ku górze. Szłam krok w krok za nim wprost do jego pokoju, który bardzo duży. Znajdowało się tam wielkie białe łóżko o czarnej pościeli. Wręcz wielki plazmowy telewizor, garderoba, szafa większa od mojej, biurko na którym stał laptop. Bez słowa wyciągnęłam ze swojej walizki pidżame, po czym zapytałam :

- Pokażesz mi gdzie jest łazienka ? - niby było przed 20, ale miałam ochotę położyć się wygodnie na łóżku, w końcu byłam zmęczona tą całą podróżą. Nie całe osiem godzin samolotem robi swoje, oczy same mi się zamykały. - Drugie drzwi po lewej. - odpowiedział obojętnie.
Nie odpowiadałam, nie wiem o co mu chodziło.. myślał, że jw nagrodę dam mu dupy ? Zanim wyszłam wzięłam jeszcze tylko kosmetyczkę. Kiedy już znajdowałam się w łazience miałam ochotę na długą relaksującą kąpiel. Tak więc nalałam wody prawie do pełna, przy czym zrobiłam sobie pianę. W całym pomieszczeniu pachniało moim czekoladowym żelem pod prysznic, zanurzyła się w wodzie aż po sam czubek wody. Po jakiś 30 minutach kiedy woda zrobiła się już zimna wyszłam z wanny. W szybkim tempie wysuszyłam włosy, zmyłam resztki makijażu oraz przebrałam się. Kiedy weszłam do pokoju Juss oglądał coś w TV, natomiast ja zapytałam : - Gdzie mogę rozpakować swoje rzeczy ? - Do garderoby, tuż obok moich. - dopowiedział oschle. Popatrzałam na niego tylko z wyrzutem po czym zaczęłam rozpakowywaniem kiedy to już prawie kończyłam zadzwonił mój telefon. Zostawiałam go na biurku, tak więc wróciłam się po niego, dzwonił Luck - odebrałam : - Czeeść, nie przeszkadzam ? - zapytał. - No coś ty ! Fajnie, że dzwonisz. - Kiedy byliście na miejscu ? - Tak po 19 jak dobrze pamiętam. - Co robicie ? - Ehm.. Justin ogląda TV, a ja.. właśnie kończę się rozpakowywać.

- Dobra muszę kończyć jestem umówiony z Martą. - Uhuhu, czy ja o czymś nie wiem ? - Przestań zadzwonię jutro pa. - Pa. - zakończyłam rozmowę i właśnie wtedy przypomniałam sobie, że mam zadzwonić do taty. Jak pomyślałam tak zrobiłam, wybrałam jego numer i zadzwoniłam : - Tak ? - usłyszałam. - Taatoo, dlaczego nie było cię w domu rano i czemu nie odbierałeś ?! - spytałam z wyrzutem. - Musiałem iść do pracy, a padł mi telefon. - głupio się tłumaczył. - W takim razie dlaczego nie oddzwoniłeś ? - miałam ochotę na niego nawrzeszczeć i to po całości. Mówi, że to ja jestem nie odpowiedzialna ! - Jakoś wypadło mi z głowy.. - było widać, że nie ma ochoty na kontynuowanie rozmowy. - W takim razie ja ci już nie przeszkadzam PA. - podkreśliłam przy czym się rozłączyłam. W tym momencie wyłączyłam telefon, nie miałam ochoty z NIKIM rozmawiać. Na dodatek nie wiedziałam o co chodzi Justinowi, tak byłam wkurwiona. Położyłam się obok ciemnowłosego chłopaka pytając : - Dlaczego jesteś na mnie zły ? - do oczu nieoczekiwanie napłynęły mi łzy. - Nie jestem.. - odpowiedział obojętnie. - Przecież widzę, o co chodzi o to że za nagrodę nie dałam ci dupy ? - odwróciłam wzrok, a po poliku niekontrolowanie spłynęły mi dosłownie trzy słone łzy. - O czym ty mówisz ? - ujął mą dłoń. - Żałujesz, że tutaj jestem ? - bałam się spojrzeć mu w oczy. - Nieee ! Kochanie o co ci chodzi ? - udawał zdezorientowanego. - Myślisz, że jestem głupia i ślepa ?! Wkurwiłeś się że nie dałam ci dupy i nadal nie daje ? Zachowujesz się .. tak jakby .. liczyło się tylko pieprzenie, nic więcej ! - Kiciaa nie mów tak. Po prostu wydaje mi się, że nie kochasz mnie i dlatego nie chcesz ze mną uprawiać seksu. - oznajmił po czym wtulił się we mnie. - Kocham cię, ale nie jestem jeszcze na to gotowa. Chciałabym, ale.. nie mogę mam jakąś blokadę która mi JESZCZE nie pozwala. - otarł kciukiem łzy. - Nie musimy się śpieszyć pamiętaj, że bez względu na wszystko kocham cię najbardziej na świecie, rozumiesz ? - spojrzał mi prosto w oczy, tymi swoimi czekoladowskimi paczadłami. Pokiwałam głową na tak, a ten namiętnie wpił się w moje ust tak jakby ten pocałunek miał być ostatnim. Do chłopaka ktoś zadzwonił, odebrał a ja słyszałam tylko : - Siema, tak pewnie, około 12 ? Pasuje, do jutra. - Kto dzwonił kochanie ? - spytałam jeżdżąc ręką po Jerrym, któremu najwidoczniej się podobało bo dawał o sobie znać. - Ryan, pytał czy się jutro widzimy. Powiedziałem, że mogą razem z Chazem i Chrisem wpaść tak około 12, może być ? - Jasne w końcu ich poznam. - Tylko wiesz.. to trochę są takie czubki. - śmiał się.
'' Nowe miejsce ''
- A ty niby się od nich różnisz ? - wybuchnęłam śmiechem. - Teraz to mnie obraziłaś. - zrobił smutną minę. - Ah tak ? To może pójdę spać do salonu, na kanapę ? Hmm ? - Niee. - pocałował mnie w nos. - Kocham cię. - podniosłam jego T-shirt gładząc ten nie ziemski tors opuszkami palców. - Ja ciebie też słońce, a teraz idę się wykąpać przynieść ci coś do jedzenia ? - Możesz cokolwiek. - Okej. - pocałował mnie, wziął potrzebne rzeczy i opuścił pokój. Miałam chwilę wolnego tak więc wzięłam laptopa do ręki przy czym zalogowałam się na Fejsa, Twittera i inne portale społecznościowe. Zarzuciłam byle jaki sweter i postanowiłam zrobić zdjęcie, aby dodać je na TT. Do pokoju wszedł Justin w.. ___________________________ Przepraszam, że taki krótki ale święta i wiecie.. To ten : 12 KOMENTARZY = NN ;*

16 komentarzy:

Unknown pisze...

Świetny <3 oo nie mogę się doczekaać co sie stanie dalej o.O :D Czekam na NN :3

Anonimowy pisze...

Świetne ! <3 / Vann . Chce wiedzieć co daleeej <3

Anonimowy pisze...

fajne , podobalo mi sie bardzo;)) dodawaj kolejny

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

świeeetny. :D uhuh., co bd daleeej.?! <3 uwielbiam bloga. :3 czzekam na NN :**

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
beza pisze...

super!!! <3 :D ciekawa jestem w czym wszedł... awww

Unknown pisze...

Musiałaś tak urwać? :c

Anonimowy pisze...

Kocham, kocham ♥ Ale czy ty musisz kończyć w takich momentach? ;d

Beec pisze...

Kocham , ubóstwiam, uwielbiam, szaleje ! kurde, jak można tak genialnie pisać, to ja nie wiem :) ale to było mega zajebiste :D czekam na nn ;D

Anonimowy pisze...

pisz szybko nn

Anonimowy pisze...

Czkam na nn ;)

Anonimowy pisze...

W czym ?! O.O

Anonimowy pisze...

Czekam na NN.
Po prostu kocham twojego bloga ;))

Anonimowy pisze...

uwielbiaaam <3 chce wiecej ! jutro ma byc NN ! :3 czekaaam ;**

Anonimowy pisze...

WIĘCEJ. <3