wtorek, 11 grudnia 2012

~ Rozdział 35 ~

                                       ~ Rozdział 35 ~
- Dziewczyno zrozum Ja jestem wytrzymały ale bez przesady jestem facetem.. Najpierw kusisz a potem..

- Oj, tam oj tam. Dokończymy kiedy indziej. - pocałował Mnie.
- No Ja myślę. -dodał.
Do kuchni weszła Moja kuzyneczka pytając :
- To co idziemy ?
_________________________________________

- Tak, pewnie jasne. - odpowiedziałam po czym udałam się w stronę drzwi wyjściowych.
Ubraliśmy się a konkretnie to buty, bo wcześniej zdążyliśmy się przebrać. Przed domem jednak nie uniknęliśmy ''spotkania'' z paparazzi którzy robili Nam mnóstwo zdjęć, zresztą jak zawsze i wypytywali o wszystko :
- Justin ! Justin ! Macie zamiar wziąć ślub ? - zapytał jeden z Nich.
- Nie, na razie nie mamy takich planów. - odpowiedział troszkę wkurzony.
Ci oczywiście nie dawali za wygraną i zadawali milion innych pytań a to dotyczące Seleny co z nią i dlaczego się już nie widują.. a to, kiedy wraca do Kanady i wiele wiele innych. Wsiedliśmy do samochodu Ja tuż obok Jussa który usiadł za kierownicą, a z tyłu co jest chyba jasne Marta. Pod domem Lucka byliśmy punktualnie o 15. Chłopak tak jak powiedział czekał pod domem, po chwili wszyscy kierowaliśmy Juju do pobliskiej pizzerni.
Na Moje szczęście i Mojego chłopaka pewnie też nie zlecieli się tam paparazzi, zasiedliśmy przy dużym stoliku, kiedy to przypomniałam Sobie o Katie w końcu Ona Mi pomogła więc wypadało by Ją zaprosić, nie ?
- Ej mogę zwołać tutaj Katie ? - spytałam.
- Em.. Która to ? - dodał Lucas.
- Nie znasz. - wystawiłam język.
- Pomagała Mi przy ogarnięciu domu p tej imprezie.. a raczej lekkiej demolce.
- Ej.. nooo.. aż tak źle nie było nie przesadzaj. - dołączyła się Marta.
- Jasne, jasne. Najlepiej się robi imprezę u kogoś byle nie u Siebie, nie ? - uniosłam brew.
- No a jak ? - powiedział z kpiącą mina Lucas.
- Zobaczysz jak to jest jak u Ciebie zrobimy melanż. - odpowiedziałam z grymasem na twarzy.
Ten milczał, a Justin przeglądał menu.
- No to dzwooń. - dodała Marta.
- Okey. - chciałam wstać, kiedy to Mój książę z bajki przyciągnął Mnie ku Sobie pytając :
- Gdzie idziesz kicia ?
- Zadzwonić po Kate, nie słuchasz w ogóle tego co mówię. - spoważniałam.
- Słucham, słucham..
- Yhm.. pewnie. - wyciągnęłam telefon z kieszeni telefon, przy czym próbowałam znaleźć numer Kat, bo Bieber zapisał ten numer. Jeeest ! Znalazłam, mam sporo kontaktów.. Dziewczyna odebrała po 2 sygnałach :
- Tak ? -zadałam pierwsze pytanie.
- Hej Katie, tu Julia. Mam pytanie..
- Hym ? - wydała odgłos. <lool jak to brzmi >
- Masz może wolne dzisiejsze po południe, a konkretnie to teraz ?
- Wiesz że tak, a o co chodzi ?
- Właśnie z Martą, Justinem i Luckiem jesteśmy w pizzeri i pomyślałam Sobie, że może wpadnie i chociaż tak Ci się odwdzięczę ? - powiedziałam.
- No spooko nie musisz, ale w sumie to chętnie. Gdziem mam być ?
Podałam Jej adres który przeczytałam na szyldzie wywieszonym przed pizzerią, a że często tam bywałam to zapamiętałam ulicę.
Wróciłam do reszty, te głupki śmiały się w niebo głosy chyba wszyscy Ich słyszeli. Marta z Moim przyjaciele kleili się do Siebie. Tak, było to widać i to nawet bardzo. Trochę bałam się, że On jest dla Niej przelotną znajomością czy coś.. bo w końcu co z tam tym kolesiem z którym się przespała ? Dobra nie będę tego komentowała Jej życie niech robi jak uważa, byle nie skrzywdziła Lucka.
- Zamówiliście coś ? - tym razem to Ja byłam zdezorientowana.
- Tak, kochanie. Vulcano może być ? - usiadłam koło Justina, a ten oczywiście położył rękę na Moim udzie i ''miział'' je. Skierowałam wzrok ku Niemu wpijając się z pożądaniem, miłością i brutalnością w te słodkie malinowe usteczka, które muszę przyznać smakowały cudownie. Wraz z pizzą którą przyniosła Nam kelnerka rzecz jasna prosząca Jussa o autograf do pomieszczenia weszła Katie, pomachałam do Niej a ta usiadła obok Nas jeśli już ktoś chce bardzo wiedzieć to obok Marty.
- Ohh.. dziękuję za autograf. - mówiła podekscytowana kelnerka kiedy to My już wszyscy wzięliśmy się za konsumowanie pizzy.
- Ależ nie ma za co. - odpowiedział dumny chłopak.
- Może podać coś jeszcze ? - dalej uśmiechała się.
- Hmm.. może cole z Twoim uśmiechem ? - zabawnie śmiał się Juju.
Zaczynałam zastanawiać się czy Im przypadkiem nie przeszkadzam..
- A co w Nim takiego nadzwyczajnego ? - dalej w to brnęła.
- Jest piękny. - odpowiedział Jej.
O nie ! Tego już za dużo..
- Nie przeszkadzam ?! - zapytałam wkurwiona i tak byłam zazdrosna kto by nie był ? - wybiegłam z pomieszczenia a tuż za Mną Katie. 


_____________________________

Jest NN :D Jak wolicie abym dodawała NN co dwa dni i dłuższy czy codziennie i takie jak teraz ? Hmm ? Głosujcie w ankiecie. :D     Kooocham Waas <3 ;3
11 KOMENTARZY = NN :*

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kocham . ta wkurzona Julaa . ;** MMM . dawaj NN
Rudaa .

Unknown pisze...

superrr. superrr. <3 jenyyy xd. wkurwwkurw. ! :3 lubie to. <3 czeeekam na NN :***

Beec pisze...

Zajebiste, szkoda, że mam zły humor bo napisałabym więcej :)

Unknown pisze...

haaha <3 zajeebistyyy ;** Ja tam wole żeby było częściej i takie jak teraz <3 mrrr pisz dalej <3 Kochaaam <3

Anonimowy pisze...

Boskieee dawaj kolejny <33 / Vanessa . :*

Anonimowy pisze...

fajowe , fajna akcja ;))

Anonimowy pisze...

No no zajebistyy <3 Hyhyhyhy <3 Codziennie pisz ! ;D Kochaaam cię <3 /Angel ;3

viicttoriax pisze...

boskie <3 czekam nn ;**

karolcia pisze...

Zajebisty <3
Pisz co 2 dni ale dłuższe <3
A rozdział superrrrr :)

Anonimowy pisze...

hyhyy <3 zajeebistyy rozdział <3 kochaaam :*

Anonimowy pisze...

JEST 11 <3 Przygotuj klawiature do pisaniaa <3 A rozdział bardzoo fajny ;3 Mogłaś napisać troche więcej ale i tak bardzo mi się podoba <3 CZEKAM NA NN <3

Unknown pisze...

Luubię too ♥ Oooj ja yeż bym się wkurwiłaa