sobota, 15 grudnia 2012

~ Rozdział 37 ~

                          ~ Rozdział 37 ~
- Bo nie będę Sobie na takie coś pozwalała.. Rozumiem, że masz fanki i w ogóle ale Ona od początku na Ciebie leciała. Zresztą Ty też nie lepszy !

- Co Ja takiego powiedziałem ? - zdziwił się.
- Hmm.. Ale Ty masz piękny uśmiech.. - skrzywiłam się.
- Oj przestań, powiedziałem tak żeby nie dzwonili do mediów. - tłumaczył się.
- Przeeepraszam.. - pocałował Mnie namiętnie.
- Już dobrze, ale to nie jest tłumaczenie. - odwzajemniłam się.
________________________________________________________

Ujął Mą twarz w dłonie i patrząc prosto w oczy powiedział :
- Kocham Cibie i TYLKO Ciebie, kicia rozumiesz ? - musnął z delikatnością Me usta.
- Yhm.. - potwierdziłam, ale tak na siłę.
- Kicia nooo.. rozumiesz ? - wtulił się we Mnie.
- Taak. - odpowiedziałam, lecz tym razem pewnie i stanowczo.
- To dobrze, a teraz co robimy ? - zapytał uważnie przyglądając się Mi.
- Mam zadzwonić po resztę ? - uniósł delikatnie brew, która po chwili opadła.
- Nie.. chcę się Tobą nacieszyć, bo nie mam pewności co do tego wyjazdu. - posmutniałam.
- Jak to ? - z lekka się oburzył.
- Niby już nie długo jestem pełnoletnia, ale.. nie chcę też ojca tak zostawiać ma tu tylko Mnie.
- Yhm.. rozumem. - zaczął iść szybkim krokiem nie czekając na Mnie.
- Justin ! Poczekaj ! - nie reagował, jakby w tym momencie ogłuchł i to totalnie.
Podbiegłam do Niego, bo zdążył się już trochę oddalić, chwyciłam Go za rękę pytając :
- O co chodzi ? - dalej nic.
- Ej, przecież Cię o coś zapytałam. O co chodzi ? - tym razem stanęłam przed Nim uniemożliwiając Mu jaką kolwiek czynność.
- A teraz słucham o co chodzi ? - dopowiedziałam.
- Nie chcę, abyś tutaj została.. Chcę żebyś pojechała ze Mną ! Kocham Cię i chcę mieć Cie przy Sobie czy to, aż trudno zrozumieć ? - zapytał tak jakby z pretensjami czy coś w ten deseń. 

- Nie, kochanie nie trudno. Możemy teraz o tym nie rozmawiać ? - zapytałam, bo wolałabym na spokojnie pogadać w domu.
- A kiedy ?! Jutro o 13:00 mamy samolot. - widać było, że jest ostro zdenerwowany.
- W domu ! - tym razem to Ja wyprzedziłam Mojego chłopaka idąc prosto przed Siebie nie zważając na nic. Chyba chciałam pobyć sama i.. tak wszystko na spokojnie przemyśleć, przeanalizować. Poczułam ręce na Mych biodrach od razu zareagowałam :
- Ju.. - nie zdążyłam dokończyć, bo ten namiętnie wpił się tymi malinkowymi usteczkami w Moje zwyczajne, różowawe. Przerwał pocałunek mówiąc :
- Kootek.. przepraszam. Masz rację pogadamy na spokojnie w domu. - cmoknął Mój nos.
- To dobrze, a teraz chciałabym pobyć trochę sama. - oznajmiłam.
- Kochanie co jest ? - zapytał, na Jego twarzy widniało zdziwienie ale i nie pewność.
- Nic, po prostu potrzebuje chwili samotności. - odpowiedziałam przy czy dodałam :
- Daj mi godzinkę, kocham Cię. - chłopak stał jak wryty, natomiast Ja postanowiłam wybrać się na dłuugi godzinny spacer. Nie myślałam teraz już o niczym innym jak o tym wszystkim co się u Mnie ostatnimi czasy wydarzyło. Szczerze ? Miałam ochotę z kimś pogadać, ale nie z Justinem i nie dlatego, że Mu nie ufam czy coś. Po prostu nie chcę, aby pomyślał iż nie chcę zamieszkać z Jego rodziną. Wyciągnęłam telefon i najpierw to chciałam zadzwonić do Lucka, ale On jest pewnie z Martą więc nie będę Im przeszkadzać. Tak, więc postanowiłam zadzwonić do Katie co prawda znamy się nie długo, lecz mam przeczucia, iż mogę Jej zaufać. Wybrałam numer dziewczyny nie odebrała, trudno nie będę nachalna. Usiadłam na ławce w pobliskim parku, słońce cudownie piekło Mą twarz, ptaki śpiewały, a dzieci huśtały się na huśtawkach. Wszystko było cudowne, oprócz tego, że nie było blisko Mnie Mojego chłopaka którego bardzo kocham. W tym momencie z zamyśleń wyrwał Mnie dzwoniący iPhon, na wyświetlaczu widniał numer Kate do której przed chwilą chciałam się dodzwonić, odebrałam :
- Hej. - powiedziałam.
- No hej, dzwoniłaś ? - zapytała jakby nie wiedziała, że tak.
- Tak, gdzie jesteś ?
- Konkretnie to razem z Twoją kuzynką idziemy do Lucka a Ty ? - zapytała z troską w łosie.
- Może dołączysz do Nas ? - dodała po chwili.
- Wiesz co, chciałam się z kimś spotkać i pogadać, ale nie będę przeszkadzać. - powiedziałam zrezygnowana.
- Dlaczego od razu mówisz, że przeszkadzasz ? Wiesz właśnie miałam iść do domu bo Ci oboje no ten.. nic tylko się ślinią do Siebie. - mówiła przez śmiech, a Ja usłyszałam tylko :
- Ejjj, nooo nie prawda. - tak, to był zdecydowanie głos Marty.
- Pozdrów Ich. - poprosiłam.
Ta wykonała czynność i dodała :
- Również Cię pozdrawiają.
- Okej, to widzimy się czy.. nie ?
- Jasne, tylko gdzie ?
- W tym parku.. no wiesz koło biblioteki może być ?
- Pewnie, zaraz będę. Pa. - rozłączyła się.
Był taki upał, że masakra. Z wielką chęcią pojechałabym na basen tak, na basen nie nad ocean czy jezioro. W oczekiwaniu na Moją .. ehem.. no dobrą koleżankę dostałam wiadomość od taty '' Jadę na zakupy, kupić Ci coś ? '' Tak, Mój tata lubi o Mnie dbać, aż przesadnie, ale to już kiedy indziej opowiem. Czekałam tak 7 minut, kiedy to poczułam jak ktoś zasłania Mi cień a nie był to nikt inny jak właśnie Katie.
- Kate, domyśliłam się że to Ty. - powiedziałam sarkastycznie.
- Ejj.. zepsułaś Mi zabawę. - dodała dziecięcym głosikiem.

______________________________________________
No i jest. :) Jak się podoba nie jest aż taki długi, ale chyba może być ?
10 komentarzy = NN :*
NN dodam za 2 dni, ale musi być 10 kom. bo inaczej dodam dopiero jak bd 10 kom. ale póżeniej lub... zawiesze bloga. 

17 komentarzy:

Unknown pisze...

Kochaam too opowidaniee ♥ Pisz daleej ♥

Anonimowy pisze...

pisz dalej!

Anonimowy pisze...

Dawaj kolejny :D

Unknown pisze...

supeerr <3 Mógłbyć ciut dłuższy ale i taak zajebisty <3 W poniedziałek ma być NN ! <3 ;D

Unknown pisze...

Boże Boże Bożenko! Uwielbiam. ;*

Anonimowy pisze...

Nie no kurde uwielbiam, jesteś boska kocham cię <3

Anonimowy pisze...

Zaaajebisty rozdziaał <3 Kocham cię pisz dalej ~!! <3 / Misiaa ;*

Anonimowy pisze...

fajne , fajne , fajne . ;D
tylko zbytnio nic się nie wydarzyło, pisz takie wiesz.. ze coś się dzieje ; D
do nn !

Anonimowy pisze...

świeeetny ! <3 uwielbiam cię <3 Tylko prosze o troszke dłuższe <3 Pisz pisz <3 / angeel <3

karolcia pisze...

Supeeeeeeeeeer <3
Fajnie że dłuższy :)
Czekamy na NN

Beec pisze...

Kocham i było super :D czekam na nn :D

Anonimowy pisze...

Sup3r 8l0G453k. xD K0Ch4M ju571N4. xD P1S2 d4LeJ. xD L0ffC14M 70 :* :))) Za kRóTKIe te Roozdiałki i taK KooffffaM pAMiętaJ bELiEBeRS zAfsHE Z tOOBą :D :D mAsh TaLEnT ;) ;)

Anonimowy pisze...

świetne ! I mówię to nie dlatego, że lbuię Justina ;0

Anonimowy pisze...

Super .. szkoda ,że króciutki ;c
Ale mało się dzieje :c Czekam z niecierpliwością na nn <3

Kadda pisze...

Nie ,że w jaki kolwiek sposób chcę cię obrazić ,ale nie podoba mi się ten rozdział ,ani poprzednie. Jedyny podobał mi się któryś wcześniejszy. Teraz jest to takie oklepane pisanie. Rozdziały są krótkie i nudne. Trochę się już znam , ponieważ piszę i swój blog od kilku lat i czytam wiele blogów , które oceniam. Ten niestety mi się nie podoba. Zawsze dzieje się to samo. "Obraża się", odchodzi. To staje się powoli nudne. Wymyśl coś fajnego i coś co da się czytać. Pomyśl nad chwilowym zawieszeniem bloga by trochę poprawić swoje pisanie i poczytanie lepszych opowiadań.

Unknown pisze...

super. mi sie bardo podooba. ;* 2 rozdziały za jedny machem hihi <3 dziiisiaj dodaj. :3

Anonimowy pisze...

Nudy