środa, 28 listopada 2012

~ Rozdział 25 ~

                          ~ Rozdział 25 ~
- Juss, zostaw idź spać jesteś pijany. - doszłam do Siebie.
- Chcę Cię skarbie tutaj i teraz. - zaczął całować Mój brzuch.
- Idioto wracaj do Siebie i nawet nie myśl o tym, że będziesz spał ze Mną.
- Noo, dobrze. - zachłannie wpił się w Moje usta po czym wyszedł.
Nie długo potem zasnęłam.
_______________________________________

Rankiem całkiem przyjemną pobudkę zafundował Mi Justin, bawiąc się kosmykami Moich włosów opadających na twarz. Otwierając powoli oczy usłyszałam delikatny głos :
- Hej kochanie przepraszam, że Cię obudziłem.
- Nic nie szkodzi. - uśmiechnęłam się od ucha do uch.
- Zrobiłem śniadanie zjesz ze Mną księżniczko. ? - uśmiechnął się promiennie.
- Oczywiście Mój królewiczu. Tylko gdzie Twój rumak ? - nie wiem dlaczego, ale spojrzałam na bokserki chłopaka, ten rozumiejąc o co chodzi zaśmiał się tylko tak inaczej tak.. seksownie !
- Haha, Moja droga teraz nie na to czas. - teraz śmialiśmy się oboje, chłopak opuścił pokój po czym wrócił po chwili z tacą na której były naleśniki, dwie szklanki z sokiem pomarańczowym, syrop klonowy, owoce i bita śmietana. Zaniemówiłam czy Mi się zdaję czy Mój Justin właśnie zrobił śniadanie dla Nas dwojga, czułam się taka wyjątkowa.
- Mmm.. Znam już Twój niecny plan. - udałam że się zamyślam.
- Tak, a jaki ?
- Chcesz Mnie utuczyć, a jak już będę gruba to Mnie zostawisz.
- Kochanie, nigdy Cię nie zostawię pamiętaj ! . - objął Mnie w talii siadając obok Mnie na łóżku.
Ja tylko odwzajemniłam uśmiech, a po chwili leżeliśmy obok Siebie wtuleni. On wziął talerz z naleśnikami pytając :
- Z czym Sobie życzysz skarbie ? - poruszał zabawnie brwiami.
- Hmm.. może być z bitą śmietaną i owocami.
Przygotował taki zestaw o jaki prosiłam wkładając do Moich ust kawałek pyszności, w tym momencie rolę się odwróciły i to Ja Go karmiłam. Nie odbyło się bez śmiechu, łaskotek i namiętnych pocałunków. Niestety to wszystko musiało się skończyć, bo zrobiła się już 12:15. Zeszłam do kuchni, zastałam tam przygotowującą kawę Martę powiedziałam:
- Cześć, gdzieś Ty się wczoraj cały dzień podziewała ?
- Hej, no wiesz tam i tu ale za to widać, że Wy dobrze spędziliście dzień.
- Owszem, mi też zrobisz kawę ? - zapytałam.
Marta wcale nie jest zła wręcz przeciwnie zmieniła się cholernie i to na dobre. Miałam nadzieję, że będziemy miały dobry kontakt. Przerywając Mi w rozmyślaniu do kuchni wszedł pół nagi Juju, miał na Sobie tylko czarne bokserki. Patrzał na Martę która miała na Sobie pidżamę na szczęście nie tak jak Ja majtki i za dużą podkoszulkę, lecz spodnie dresowe i top. Ona widząc Go wypowiedziała krótkie :
- Cześć.
- Cześć. Jestem Justin ostatnio nie zdążyliśmy się poznać w dobrych okolicznościach. - wyszczerzył się po czym usiadł na krześle przyciągając Mnie do Siebie, tak więc siedziałam na Nim.
- Masz rację, jestem Marta. - dziewczyna kontynuowała czynność przygotowywania kawy zalewając szklanki wrzącą wodą. Tak Sobie siedząc najzwyczajniej w świecie tak jak zeszłej nocy poczułam, że Jerry daje o sobie poznać, spojrzałam na Biebera ten dosłownie wlepiał Swoje oczyska w Moją kuzynkę. Odebrałam to źle, po prostu byłam zazdrosna, wstałam i udałam się ku górze. Weszłam do pokoju z szafy wyciągnęłam zestaw który zamierzałam ubrać <kliik > ( tylko zamiast tych bótów czarne vanse) trzymając ubrania w ręku zobaczyłam w drzwiach Justina stojącego i na dodatek przyglądające Mi się.
- O co Ci tym razem chodzi ? - zapytał z grymasem na twarzy.
- O nic.. Czy Ja coś mówię. - próbowałam Go wyminąć i dostać się do łazienki, ten jednak uniemożliwiając Mi to chwycił Moją twarz w dłonie pytając :
- Co zrobiłem nie tak, przecież tylko się Jej przedstawiłem. - poczułam magie Jego ciemno czekoladowych oczu na Sobie.
- Fajnie Ci się na Nią patrzało, przepraszam fajnie Ci się wzrokiem pożerało ?
- Czy Ty jesteś zazdrosna.. Nie mogę nawet na Nią popatrzeć bo się wściekasz ?! - poddenerwował się.
- Jeśli tak bardzo się na Nią napaliłeś to postaraj się przy Mnie opanować nie które części ciała okey ? - tym razem wyminęłam Go i skierowałam się do łazienki. Ten chwytając dość mocno Moją talię okręcił Mnie wokół osi szeptając do ucha :
- Nie pomyślałaś, że to Ty możesz tak na Mnie działać. A po drugie nie denerwuj się tak bo złość piękności szkodzi. - złożył kilka pocałunków na Moim karku.
Raz sumując miał rację, a zresztą jak Ja się zachowuję ? Chyba każdy chłopak ma prawo popatrzeć na inne, nie ? Całując Go powiedziałam :
- Masz rację, ale to nie Moja wina że jestem o Ciebie cholernie zazdrosna boję się że ktoś Mi Ciebie zabierze..
- O to akurat nie musisz się martwić. Nie będziesz już obiecujesz ?  - popatrzał w głąb Moich oczu.
- Obiecuję. Teraz idź się przebież, już prawie 13 a My dalej w pidżamach. Ciekawe jak tam Lucas po wczorajszej imprezie, zadzwonię do Niego a Ty idź się w końcu przebież a nie. - pocałował Mnie delikatnie w nos i raptem znikł w Moim pokoju.
Weszłam do łazienki usiadłam na zimnej wannie wykonałam telefon do przyjaciela, nie odbierał. Może jeszcze odsypia. - pomyślałam.
Przebrałam się, mówiąc ogólnie wzięłam poranną toaletę o godzinie 12:40.
Kiedy wyszłam Biebs czekał na dole przeglądając TV natomiast kuzynka zajęłam się Sobą w pokoju, wzięłam kawę którą Mi wcześniej przygotowała i dołączyłam do Mojego chłopaka.

___________________________________

Taaa Daam ! Jest 25 :) Mam nadzieję, że się spodobał
przepraszam że taki krótki ale pisałam na szybko + przepraszam za błędy.
Proszę aby jedna osoba nie komentowała rozdziału np. 2 razy dla zwiększenia,
bo uwierzcie że ja wiem kiedy to następuję. :D
6 komentarzy = NN :*NN dodam najpóźniej dzień po tym jak będzie 6 komentarzy. Koocham i dziękuję. <3

















10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Genialny *,* Czekam na następny.!

Unknown pisze...

super. :D mi sie bardzo podoba marta wkroczyła do akcjii mrrr :3 czekam na NN ludzie komentowaaać. :D

Anonimowy pisze...

mi sie bardzo podoba :P

Anonimowy pisze...

jej, no podoba mi się ;D
z Jerrym najlepsze ; D hah, a tu Bieber na Martę ; D uhuh, dobra 0 rozmarzeń ; D
czekam nn ! <3

karolcia pisze...

superrrrrrr <3

Anonimowy pisze...

Super, Jerry hahaha :d czekam na nn ♥

Anonimowy pisze...

czekam na nn ;)

Creer pisze...

śliczny jak zawsze pisz, a mi mam prozbe wydaj jakąś książkę nap weź wszystkie te rozdziały i tak wiesz no ♥

Anonimowy pisze...

No taki sobie. Popracuj nad błędami i treścią.

Anonimowy pisze...

Od 1 rozdziłu do 24 sa takie same ja w takm blogu .