środa, 14 listopada 2012

~ Rozdział 15 ~

                       ~ Rozdział 15 ~

 Około 15:30 byłam już zrelaksowana i odświeżona weszłam na TT zobaczyłam Justin był online i właśnie dodał Moje i Jego zdjęcie z dzisiaj z dopiskiem '' Call me maybe baby ? '' Usłyszałam dziek mojego iPhona sięgnęłam ręką na szafkę wyświetlił mi się numer..
_________________________________________________________

Justina, odebrałam uśmiechając się sam do Siebie .
- Hej. to co jedziemy dzisiaj odwiedzić Jamesa ? - zapytał.
- No, hej. Jasne, że jedziemy o której po Mnie będziesz ?
- Tak o 16:30, bo muszę jeszcze coś załatwić.
- Okey, to do zobaczenia. - odpowiedziałam, po czym rozłączyłam się.
Ehh.. jak ten czas szybko leci była już 15:57. Położyłam się na łóżku włączyłam laptopa, zalogowałam się na Facebooka. Miałam 506 zaproszeń, 96 powiadomień i 320 wiadomości a oto parę z nich:
'' Głupia szmato odpierdol się od Justina bo jak nie to cię zabijemy !! Dziwko jebana ! ''
Inna, lepsza :
'' Tak się cieszę, że jesteście razem. :) Mam nadzieję, że to nie będzie tylko przelotna znajomość i oboje będziecie szczęśliwi. :) '' Reszty wolałam nie czytać.
Zastanawiałam się tylko nad jednym skąd fanki Justina ( już ) znały moje dane ? Oczywiście zapomniałam, że istniej coś takiego jak media. Nie zważając na ilość zaproszeń i powiadomień dalej przeglądałam Fejsa. Znów zadzwonił mi telefon, odebrałam nie zwracając uwagi kto dzwoni :
- Tak, kochanie o co chodzi ? - spytałam.
- Kochanie ? Haha, fajnie by było. - powiedział znamy mi bardzo dobrze głos, " rozmawiałam" z Maksem dopowiedziałam tylko :
- Zostaw Mnie w spokoju, lepiej zajmij się Swoją nową dziewczyną. -
- Ale..
- Nie ma żadnego ale ! Jeszcze masz czelność kontaktować się z Mną po tym jak przez WAS James leży w szpitalu ? - zapytałam wkurwiona nie oczekując na odpowiedź rozłączyłam się. Znowu przypomniała mi się sytuacja z imprezy. Miałam nadzieję że James jak najszybciej wyzdrowieje. Potem przez jakieś 15 minut rozmawiałam z kuzynka na Skajpaju xd. Nim się zorientowałam zrobiła się już 16:20. Wzięłam ubrania z garderoby http://stylistki.pl/vansy-lt3lt3-aaaaa-98740/, przebrał się w nie, zrobiłam lekki makijaż wzięłam torebkę do której spakowałam mojego iPhona, łyszczyk i portfel. Wyszłam, zamykając pokój poczułam pocałunki na szyi wiedziałam, iż jest to Justina odwróciłam się do Niego twarzą pytając :
- Tak w ogóle to czym Ty tu przyjechałeś ? - czułam się jeszcze troszkę niezręcznie <pocałunki>
- Scooter załatwił mi nowe auto. - uśmiechną się szyderczo.
- No dobrze, dobrze. Chodźmy już. -odwzajemniałam uśmiech.
Przed budynkiem zastaliśmy kilkunastu reporterów i Beliebers piszczące na widok Juju.
Zerkały na Mnie jakoś dziwnie tak jakbym chciała im Go odebrać. Nie miałam takiego najmniejszego zamiaru. Wsiadłam do pojazdu, pachniał nowością On zaś rozdał kilka autografów, zrobił parę fotek z podekscytowanymi fankami po czym dołączył do Mnie.
Usiadł za kierownica jechaliśmy w kierunku tutejszego szpitalu, byłam trochę przymulona zauważając to powiedział :
- Kotek co Ci jest ? - patrzał przed Siebie.
- Mi ? Nic, tak Sobie myślę..
- Tak ? O czym tak myślisz słonko ?
- No.. bo Twoje Beliebers nienawidzą i myślą, że ja chce im Ciebie zabrać czy coś. Źle się z tym czuję.
Spojrzał na Mnie kątem oko, bo z uwagą prowadził.
- Mała dobrze wiesz, że  to nie prawda. One tez muszą się oswoić do nowej sytuacji. Zawsze na początku jest ciężko, chyba się nie poddasz ? - był trochę zmieszany.
- No coś Ty, nie mam takiego zamiaru. - wymusiłam uśmiech. <sama nie wiem co myślec o tych pogróżkach jego fanek >
- Zależy mi na Tobie. - powiedział patrząc mi prosto w oczy, nie zwracając uwagę na to że prowadzi. W tej chwili stracił panowanie nad pojazdem, krótko mówiąc wpadliśmy w poślizg serce waliło mi jak szalone.
- Justin !! - wykrzyczałam na całe gardło, bardzo się bałam.


___________________________________
 Dziękuję za te wszystkie komentarze. :) W piątek dokonam paru zmian na blogu takich jak np. dodam sondę, zmienię nazwę bloga, będę dodawała linki opisowe.
Dziękuję ! Za +1000 wejść . :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ *_*
Komentujcie bo nie wiem czy pisać czy może zawiesić ? 








5 komentarzy:

Beec pisze...

Super rozdział :D tylko te słowa na końcu, poślizg, bałam się mnie przeraziły, ale mam nadzieję, że będzie ok :P

Creer pisze...

super rozdział pisz pisz i pisz dalej :):D

Unknown pisze...

hmmm. myślęę. że się dopsze skonczy, ? :o a rozdział świetnyy. <3

Unknown pisze...

Kocham too opowiadaniee ♥♥♥ Pisz dalej....;D

Unknown pisze...

suuper . pisz dalej . *__* . Kocham twojego bloga . Polece znajomym . ;D