wtorek, 22 stycznia 2013

~ Rozdział 55 ~

                        ~ Rozdział 55 ~  - Kiciaaa. - wypowiedział to słowo prosto do mocich ust, kiedy doszedł. Ja jeszcze nie, ale było blisko Bieber nie przestawał bo wiedział, że jeszcze nie doszłam. - Ymh, o jezuusie ! - wykrzyczałam przy czym z podniecenia wbiłam mu paznokcie w obojczyk. - Kochanie dziękuję to było piękne. - oklapnął na mnie, a później położył się obok. - To ja dziękuję, kocham cię. - pocałowałam go w te malinowe usteczka. _____________________________________________ Leżeliśmy nadzy patrząc sobie w oczy, czułam że on jest tym jedynym i że tylko on mnie dosłownie rozumie. Objął mnie ręką, przesunęłam się do niego czując jak jego Noris się pręży.
- Kotek uspokój go. - powiedziałam, choć wcale mi to nie przeszkadzało.
- To ty tak na mnie działasz kochanie. - wpił się w moje usta, kiedy ten oto cudowny moment przerwał jego telefon.
- Odbierz. - powiedziałam po przez pocałunki, które składał na moich ustach.
- To może poczekać. - położył się na mnie i zaczął całować i lekko przygryzać moją szyję.
- Widzisz, poczeka. - właśnie wtedy jego iPhon przestał dzwonić, a ja przewróciłam go tak, że to teraz ja byłam na górze.
Chłopak chwycił mnie za pośladki, a ja powoli weszłam nim w siebie.
Chwycił mnie za piersi, a ja poruszałam udami.
Oboje po cichu pojękiwaliśmy patrząc sobie w oczy, ten cholerny telefon zaczął dzwonić.
- Ja pierdole czy ktoś zawsze musi nam przerwać ? - wykrzyczał.
- Odbierz. - wydyszałam.
Przygryzł wargę, a ja nie przestawałam poruszać biodrami. Chwycił za urządzenia, po czym odebrał, a ja słyszałam.
- Cześć, nie.. noo. - "skakałam'' coraz szybciej.
- Nie wiem, możemy to jutro obgadać ? Teraz nie mogę rozmawiać, bo uprawiam seks z najpiękniejszą kobietą na świecie. - wtedy doszłam.
- Jezuu Juustiin ! - wygięłam się w łuk.
Ten rzucił telefon na bok, i można było zauważyć, że on również doszedł.
- Kto to był ? - wstałam z łóżka, po czym założyłam ubrania leżące na podłodze.
- Scoot, pytał o nagranie tego duetu i teledysku z Seleną. - skrzywiłam się na samą myśl o niej.
- Okej, co ty na to żeby wybrać się na zakupy przed przyjściem reszty ? - również zaczął się ubierać.
- Jasne, czemu nie. W takim razie chodźmy od razu. - po ubraniu się, poprawiłam makijaż i wyszliśmy.
W sklepie zastaliśmy paru paparazzi i beliebers, Justin podpisał parę autografów,odpowiedział za parę pytań, ale oni wszyscy nadal szli za nami. Zakupy zajęły nam dwie godziny, w domu byliśmy o 16:15. Kupiliśmy chipsy, popcorn, dużo słodyczy i oczywiście alkohol. Usiedliśmy na kanapie w celu po oglądania TV, na szczęście leciała jakaś komedia, warta oglądania.
Wtuliłam się w mojego chłopaka, on cmoknął mnie delikatnie w czoło.
- Justin ?
- Tak kochanie ? - popatrzał na mnie.
- Dlaczego ty tak naprawdę mnie kochasz ?
- Kiciaa co to za pytanie.
- Proszę powiedz. - mówiłam.
- No więc.. jesteś dobra, czuła nie zależy ci na moich pieniądzach tylko na mnie, przede wszystkim piękna i.. po prostu cie kocham. - pocałował mnie.
- A obiecasz mi coś kotek ? - popatrzał na mnie.
- Tak ?
- Że tutaj - położył rękę na moim brzuchu.
- Będziesz kiedyś mały Bieber i moja mała córeczka. - przytuli mnie.
- Kochanie, ale .. - próbowałam coś powiedzieć.
- Tak wiem, na razie jesteśmy za młodzi, ale kiedyś ? - popatrzał mi w głąb oczu.
- Obiecuje. - pocałowałam go i w tym momencie przypomniałam sobie o tacie i o tym jak długo z nim nie rozmawiałam.
- Kotek idę zadzwonić do taty, zaraz wracam.
- Dobrze. - dał mi buzi.
Wyszłam do jadalni po czym wybrałam numer mojego ojca i połączyłam. Po chwili usłyszałam męski głos.
- Część córeczko. - mówił.
- Cześć tato, co tam ?
- U mnie wszystko dobrze, właśnie jestem w Bostonie w sprawach służbowych, a co u mojej już prawie dorosłej córki ? - - słyszałam w jego głosie jakby niezadowolenie.
- Wszystko w porządku, szkoda że się jutro nie zobaczymy.
- Będziemy mieć jeszcze okazję, więc właśnie.. kiedy wracasz ? - nie chciałam, aby o to pytał.
Sama nie byłam pewna, czy zostanę w Stratford na dłużej, ale co ze szkołą ?
- Halo jesteś tam ? - wyrwał mnie z zamyśleń.
- Tak, tak. - mówiłam.
- Odpowiesz mi na pytanie ?
- Em.. tato.. sama nie wiem kiedy, może zostanę tu na dłużej. - ostatnie słowo powiedziałam ciszej.
- Jak to, a co ze szkołą ?! Miałaś jechać tam jedynie na wakacje i trochę się to przedłużyło. - mówił trochę zdenerwowany.
- Ale, jestem już dorosła mogę robić co chce.
- Eh.. dobrze rób jak chcesz. - rozłączył się, spróbowałam zadzwonić jeszcze raz, lecz nie odbierał.
KURWA - pomyślałam.
Czy zawsze coś musi być nie tak ?
Zawsze jest jakaś przeszkoda jak na złość, nie chce żeby ojciec był na mnie zły.. ale co mam zrobić ? Chce być i mieszkać z moim chłopakiem. Wróciłam do pokoju w którym siedział mój chłopak. Siadając koło niego poczułam jak kładzie mi rękę na pośladek, tylko się uśmiechnęłam i pocałowałam go w policzek.
Patrzałam bezsensownie w telewizor, lecz tak naprawdę myślałam o tym wszystkim. Konkretnie to o .. moich kłótniach z Justinem, tym jaki dobry jest dla mnie, a kłótnie ?
Nie ma par idealnych, każdy może mieć zły dzień czy humor, to raczej normalne.
- Kochanie co jest ? - lekko mnie szturchnął.
- Bo .. gadałam z ojcem i on chce żebym wróciła do NY, nawet jeśli jestem już dorosła. - powiedziałam po czym spuściłam głowę.
- A ty czego chcesz ? - chwycił mnie za podbródek.
- Justin.. dobrze wiesz, że chce tu zostać, ale.. jakoś dziwnie się czuje, że od tak go tam samego zostawię.
- Kiciaa zrobisz jak uważasz, pamiętaj że bardzo cie kocham i chce spędzać z tobą każdą wolną chwilę. - wpił się w moje ust z zachłannością.
Siadłam za nim okrakiem, całowałam go równie zachłannie jak on mnie.
W tej chwili dostałam wiadomość.
Od: Chris Część, mam pytanie.
Czy mógłbym przyjść z kuzynką ? Rodzice się plują ;p
Odpisałam.
Do: Chris
Jasne, ale czemu nie napiszesz do Justina ?
Od: Chris
Sama wiesz, jak jest ale dzięki
- Kto to ? - spytał z zaciekawieniem Juss.
- Chris. Pytał czy może przyjść z kuzynką, zgodziłam się okej ? - spojrzałam na niego.
- Pewnie, Jess jest spoko.
- Ile ona ma lat ?
- 17 a co ? - byłam pewna, że to jakaś mała dziewczynka.
- Nie nic, tak spytałam.
Oglądając TV usłyszałam dzwonek do drzwi, spójrzałam na wyświetlacz iPhona była 17;50.
Wcześniej zdążyliśmy się przebrać Bieber ubrał czerwone wiszące po kolana rurki, biały podkoszulek i granatowe supry. Ja natomiast miętowę rurki, zwiewną białą bluzeczke i baleriny. Więc..
Otworzyłam drzwi, wszyscy byli równie dobrze ubrani, a najbardziej ta Jess.
- Wejdźcie. - wskazałam ręką na przedpokój.
Dołączył do nas również Bieber, chłopcy na powitanie dali mi buzi w policzek, to samo Nat i ta dziewczyna.
- Ej łapy precz od mojej księżniczki. - krzywo popatrzał na Christiana. - Koteek. - szturchnęłam go.
- Dobra, no więc siema. - klepnął w plecy Ryana, a następnie Beadlesa.
- Cześć Nat. - przytulił ją.
- Hej Jess. - również ją objął, a mój żołądek wywinął fikołka.
Wszyscy weszli do salonu, natomiast ja zaciągnęłam mojego chłopaka do kuchni.
- Kochasz mnie ? - spytałam.
- Taak i nie musisz być zazdrosna o Jess skarbie. - cmoknął mnie w czoło.
- Oj dobrze, ale nie pij dziś na dużo i pamiętaj, że jesteś mój. - chwyciłam go za Jerrego.
- Może szybki numerek na kuchennym blacie ? - uniósł brew po czym zaśmiał się.
- Haha idiota ! Chodź idziemy do nich. - w pokoju było już wszystko przygotowane, mam tu na myśli jedzenie i alkohol.
- No dobra to co robimy ? - usiadłam obok Nat, a koło mnie nikt inny jak Justin.
- Może film ? - zaproponował Ryan.
- Nie, może później. - powiedziałam.
- Dokładnie. - dodał Beadles, a i zapominałam dodać, iż obok Biebera usiadła Jessica.
- To może butelka ? - zaoferowała Natalia.
- Okej. - przytaknął mój chłopak. Graliśmy na zadania rzecz jasna. Konkretnie to miałam zdjąc spodnie i powiedzieć, że mam fajny tyłek, ale nie wykonałam tego zadania bo widziałam po minie Jussa, że jest niezadowolony. Więc musiałam wziąć bitą śmietane, dać mojemu chłopakowi na twarz i zlizać. Później Nat miała przelizać się z Christianem, a Jess z Ryanem. W końcu padło na Jussa, a zadanie dawał mu Ryan.
- No więc.. pocałuj Jess i powiedz jak smakują jej usta. - on tylko spojrzał na mnie, odwróciłam wzrok.
- Bo inaczej będziesz musiał z Chrisem. - wszyscy popadli w śmiech, natomiast mój był sztuczny.
- No okej. - wpił się z jej usta, a ja czułam jak paznokcie wbijają mi się w wewnętrzną część dłoni.
- I jak smakują ? - uniósł brew chłopak Natalii, która tylko obserwowała czy wszystko ze mną okej.
- Hm.. były słodkie. - gra toczyła się dalej, lecz beze mnie, przeprosiłam i wyszłam do kuchni.
Poczułam ręce na talii, po czym usłyszałam szept.
- Kiciaa nie bądź zła, wolałem ją pocałować niż Beadlesa. - pocałował mnie w policzek. - Nie jestem zła, po prostu nie chce już w to grać. - wróciłam do salonu.
- Dobra koniec tej nudnej zabawy, może teraz jakiś film, co ? - mówił mój przystojniak.
- Spoko to może jakiś horror ? - wtrącił Beadles.
- Jasne, a cóż by innego. - podszedł do niego i przeprosił za ostatnie zachowanie, w końcu się pogodzili.
- Nie ma sprawy. - uścisnęli sobie dłonie.
Chłopcy włączyli film, przy czym popijali piwo. W trakcie seansu rozmawiałam z Natalią o tym co u niej, bo nie wygląda za dobrze. Tłumaczyła się uporczywym bólem brzucha, dałam jej tabletkę. Chłopcy jak to chłopcy, więcej pili niż oglądali. Wtuliłam się z Biebsa, on spojrzał na mnie tylko trochę zalany.
- Co jest kochanie ?
- Nic, po prostu nie pij już więcej.
- Obiecuje. - wpił się z moje usta.
Tak jak obiecał nie pił już więcej, nie to co chłopcy. Po obejrzeniu filmu czyli około 22 dobrze nie pamiętam wyszli. Po sprzątaniu mieliśmy ochotę iść spać, tak też zrobiliśmy. Myślałam tylko gdzie Pattie i kiedy wróci, ale cóż. Wtulona w Jussa szybko zasnęłam.
_________________________________ Od razu przepraszam za liczne błedy i .. za to że wczoraj nie dodałam, ale naprawdę mam urwanie głowy w szkole bo ta fizyka ._. Ehh... Postaram się dodać rozdział w czwartek, ale być może będzie on dodany w piątek. Nie fochajcie się i spróbujcie Mnie zrozumieć.. jestem zagrożona. ;c Kooocham Waas <3 Dziękuję za komentarze które wszystkie czytam i się uśmiecham <3 #SWAG 12 KOMENTARZY = NN :* LIKE ;3 Mój Twitter @Elwira_Bialy :DD

23 komentarze:

Unknown pisze...

Zajeebiste ♥ c: myślee że ta Jess namieesz ♥

karolcia pisze...

SUperr <3
Justin narozrabiał :D

Unknown pisze...

hłehłehłę . ♥ zajebistee . ! :3 czekam na NN . :** + mam nadzieję, że poprawisz fizę . ;D

Beec pisze...

Mega zaczepisty rozdział :D faza narasta - dawaj nexta !

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

nowa Jess? hm. ^^
może dodasz jej zdjęcie ? tak, aby wiesz, sprawdzić jak wygląda i wgl :D
a poza tym to rozdział jak najbardziej mi się podoba ; )
liczę że nie bd zagrożenia ? :D
czekam nn ! :D

Unknown pisze...

Napalone królika Justin i Julia. xD

Anonimowy pisze...

cudowne czekam na następny :)PS.mam nadzieje, że uda ci się poprawić fizę ;)

Unknown pisze...

Kocham Twojego bloga !
Zaczęłam go czytać wczoraj i przeczytałam wszystko ;3
Jesteś genialna tak jak twój blog <3

Trzymaj tak dalej, normalnie kocham Cię ;33

Jestę Kangurę pisze...

Super, skarbie :*

Anonimowy pisze...

patrząc na inne blogi to słabo. większość pisarek-amatorek skupia się na psychice i różnorodności wydarzeń. na przykład przy blogu http://thatbeeasy.bloblo.pl/ niejednokrotnie popłakałam się lub zwyczajnie byłam zachwycona zwrotami akcji i nagłymi wydarzeniami. u ciebie to jest na przemian seks z zazdrością. powoli odechciewa mi się czytać. może zrób sobie na razie przerwe i kontynuujesz na przykład w ferie? masz oddane czytelniczki myśle że zrozumiałyby. powodzenia ;)

Patusia pisze...

Na pewno dasz rade z fizyka .. <3 A opowiadanie jak zwykle super :D

Anonimowy pisze...

Genialny *_* Czekam na nn :*

Anonimowy pisze...

Sam rozdział dobry, lecz widać nieco błędów . Najbardziej koli popatrzał/ popatrzała . Raczej pisze się popatrzył/popatrzyła .

Anonimowy pisze...

Super notka :) Czekam na nową :D

Anonimowy pisze...

czekam na NN

Anonimowy pisze...

- A obiecasz mi coś kotek ? - popatrzał na mnie.
- Tak ?
- Że tutaj - położył rękę na moim brzuchu.
- Będziesz kiedyś mały Bieber i moja mała córeczka. - przytuli mnie.
- Kochanie, ale .. - próbowałam coś powiedzieć.
- Tak wiem, na razie jesteśmy za młodzi, ale kiedyś ? - popatrzał mi w głąb oczu.
- Obiecuje. - pocałowałam go i w tym momencie przypomniałam sobie o tacie i o tym jak długo z nim nie rozmawiałam.


moglabym czytać bez końca

Anonimowy pisze...

Superr <333 fajnie jakby Julia byla w ciąży ;))) Czekam na nastepny

Anonimowy pisze...

na swoim fanpage to siedzi i sobie dodaje, a tu olewa. rzal

Anonimowy pisze...

zgadzam się z komentem wyżej ... Troszkę nas zaniedbujesz ;/ A na fb to cały czas siedzisz i na tym fanpejdżu :(

Anonimowy pisze...

Twój blog jest niesamowity <3. jesteś nieźle zboczona ,ale oczywiście pozytywnie <3 mam nadzieję ,że będzie więcej takich rozdziałów <3 napewno poprawisz fizykę . Wierzę w Cb <3 Kocham Cie ;*

Anonimowy pisze...

Twój blog jest niesamowity <3. jesteś nieźle zboczona ,ale oczywiście pozytywnie <3 mam nadzieję ,że będzie więcej takich rozdziałów <3 napewno poprawisz fizykę . Wierzę w Cb <3 Kocham Cie ;*

Anonimowy pisze...

Zajebiste . Tylko dodawaj tez zdj bohaterów