sobota, 8 grudnia 2012

~ Rozdział 32 ~

                         ~ Rozdział 32 ~
 No wiecie alkohol+ człowiek daje różne równania. Chwyciłam się za głowę, po czym szturchnęłam Mojego chłopaka. Nie budził się, powtórzyłam czynność dalej nic. Dałam Sobie spokój wstałam weszłam do łazienki a tam..

____________________________________

Jakiś kolo leży w wannie, otworzyłam oczy szeroko ze zdziwienia. Nie wiem jak Wy byście zareagowali jak wchodzicie do toalety a tam jakiś ktoś w wannie. W szybkim tempie opuściłam pomieszczenie w poszukiwaniu Mojego telefonu wróciłam do pokoju. Nie wiem jakim cudem znalazł się w szufladzie na bieliznę, ale cóż nie wnikam w szczegóły. Był wyłączony po próbie uruchomienia sprzętu zorientowałam się, iż jest rozładowany. Sięgnęłam ręką do szuflady w której znajdowała się ładowarka i parę innych drobiazgów, podłączyłam Go kiedy udało mi się Go uruchomić zobaczyłam na wyświetlaczu napis :
'' Tata ;) '' , a konkretnie to wiadomość od Niego postanowiłam Ją odczytać napisał :
'' Córeczko dlaczego nie odbierasz ? Chciałem Ci tylko powiedzieć, że będę jutro w domu tak około przed 14 '' wiadomość została przysłana wczoraj, a teraz jest godzina ? -zerknęłam ponownie na wyświetlacz. Była 12:48 ! Spanikowałam w tej chwili zaczęłam budzić Justina ten oczywiście nic.
- Justin, obudź się. - wyszeptałam.
Dalej nic.
- Justin do jasnej cholery wstawaj !! - prawie wykrzyczałam, chłopak przetarł oczy po czym powoli wstał i popatrzał na Mnie jak na jakąś idiotkę.
- Co się stało ? - zapytał.
- Mój ojciec będzie w domu za jakąś godzinę, a jakiś koleś leży w wannie, na dole to już wole nie myśleć co jest. - odpowiedziałam poddenerwowana.
- Jak to za godzinę.. przecież.. - spojrzał na Mnie pytająco.
- Sama nie wiem, napisał Mi wczoraj SMS-a ale iPhone padł.. - tłumaczyłam.
- Okey, okey. - chwycił się za głowę chyba też miał kaca, ale na pewno nie takiego jak Ja.
- Boli Cię głowa ? - zadałam kolejne pytanie.
- Trochę..
- Dobra idź się ubierz i w ogóle ogarnij i zejdź na dół. - poprosiłam.
- Jasne. - wstał rozglądnął się po pokoju, nie wiem w jakim sensie po czym pocałował Mnie delikatnie z wyczuciem.
- Skarbie, proszę pośpiesz się. - pośpieszałam Go przy czym udałam się na dół.
Stanęłam jak wryta i to nie bez powodu, to co zobaczyłam było straszne.. wręcz masakryczne szczególnie kiedy Mój ojciec miał być za godzinę w domu ! Na kanapie leżały jakieś dwie pół nagie dziewczyny, obok Nich na ziemi mamrotał coś jakiś 3 chłopaków. Wszędzie były butelki po alkoholu, napojach na dodatek wszędzie leżały chipsy, popcorn i nawet nie wyliczę co jeszcze. Podeszłam do tych dziewczyn, zaczęłam Je szturchać :
- Ej, wstawajcie ! Koniec imprezy. - wypowiadając te słowa jedna z Nich odwróciła głowę i zwymiotowała na podłogę, gdzie tuż obok leżeli Ci chłopcy. Odskoczyłam do tyłu łapiąc się za głowę, druga z Nich natomiast wstała powoli wymijając to .. wiecie co. Podeszła do Mnie mówiąc :
- Może pomogę Ci tu ogarnąć ? - wydawała się być prawie trzeźwa.
- Jeśli chcesz to przyda Mi się pomoc. - uśmiechnęłam się.
- To.. może Ja zajmę się Nimi. - popatrzała na dwie pół żywe dziewczyny.
- Spoko, dziękuję.. nie pamiętam jak masz na imię. - dopowiedziałam.
- Kate dobrze, a teraz bierzmy się za porządki Julka. - westchnęłam głośno przy czym pokiwałam głową na tak. Kate zabrała się za rozbudzanie całej tej nie żywej paczki, a Ja ?
Zaczęłam zbierać plastikowe butelki po piciu, te po alkoholu również. Otworzyłam okno na oścież, aby świeże powietrze wymieszało się z tym smrodem papierosów, potu i nie wiadomo czego jeszcze. Wzięłam głęboki oddech poszłam do kuchni tam o dziwo było w miarę normalnie wyciągnęłam z szafki na kuchenką koszyk z lekarstwami i połknęłam tabletkę na ból głowy popijając wodą z kranu. Ogarnęłam z lekka kuchnię ze śmieci, kiepów itp. Kiedy powróciłam do salonu tamtych już nie było, zostałam tylko Ja, lecz po chwili ujrzałam Jussa podtrzymującego za ramię tego z wanny <hahaah> , a za Nim Katie.
- Tak górze już nikogo nie ma. - odetchnęła z ulgą co można było zauważyć.
- A Marta i Lucas ?! - spytałam zdezorientowana.
- Nie ma ich tam.. - dodał Justin.
- Ale przecież ojciec nie długo będzie. - mówiłam.
- Justin masz - podałam Mu telefon.
- Zadzwoń do Niej i powiedz, że ma być za nie długo w domu, najlepiej zaraz. - bałam się, że tata przyjedzie dom będzie wyglądał tak jak wygląda, Marty nie będzie.
'' Spokojnie, dasz radę'' - pomyślałam.
- Okey. - dodał, znikł gdzieś na górze.
- Właśnie jak wygląda góra ? - uniosłam brew.
- Wszystko w porządku, tylko otworzyłam tam okna.
- Dziękuję jak Ja Ci się odwdzięczę ?
- Nie musisz.
W taki oto sposób posprzątałyśmy dom w ponad 30 minut, a konkretnie to poodkurzałyśmy, wywietrzyłyśmy dom. Juju wyniósł śmieci, sprowadził Martę do domu. Kate zasugerowała się, iż przygotuje jakiś obiad z tego co zostało w lodówce, a było tego nie wiele. Ja udałam się do łazienki na dole, a Moja kuzynka na górze po to by się doprowadzić do porządku.

__________________________
Jest 32 ! ;33 Tak, wiem wiem.. Krótki i do dypy, ale pisany na szybko.
Więc, iż jest taki zjebany to.. 
6 KOMENTARZY = NN :DD    
NN dodam najpóźniej dzień po tym jak bd 6 komentarzy.   xoxo

11 komentarzy:

Unknown pisze...

omg!! jak świetnie :):)


zapraszam do sb:0

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Beec pisze...

WTF? Co ten ojciec wyczynia? Kurde, nie da sie dziewczynie wyszaleć :p Rozdział genialny, czekam na next :P

Anonimowy pisze...

jenyyyyyyyyyyyyy *-* supeer. gruby melanż był.! < 3 czeeekam na NN komentujciee to szybciej bd.! ; *

Unknown pisze...

Zajebisty rozdział ! Szkoda że nie dodasz więcej :( Chciałabym wiedzieć co będzie dalej ! Haah kolo w wannie :D xdd Czekam na NN <3 dodaaaj jutrrooo prosze ! :ooo

Anonimowy pisze...

jeeeaaa już 6 *.* Proszeee cię dodaj jutro po południu ! <3 A rozdział zajebistyyy masz talent <3 kocham cięeee <3 Oł maj gasz chce już wiedzieć co się stanie *.* <3

viicttoriax pisze...

świetny, czekam nn ;*

Unknown pisze...

ooooooooooo Zajeebistee ♥

Anonimowy pisze...

kooocham <3 Przeczytalam caly od początku i jest świetny bloog !!! Czekam na nowy nn <3

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Superr . Rozkręć akcję znowu . ;*
Rudaa .