niedziela, 2 grudnia 2012

~ Rozdział 28 ~

                        ~ Rozdział 28 ~
Naglę oboje, myślę że Juju również  usłyszał coś w stylu :
'' Yhmm.. Taaak ! '' lub '' Ciszej, bo jeszcze usłyszą ''
Było to jasne, że tam na dole dobrze się bawią, Mój uwodziciel spojrzał na Mnie przy czym wykonał śmieszny ruch brwiami.
Usłyszałam również dzwonek do drzwi, miałam nadzieję że tam Ci niżej się ogarnęli.
_________________________________________________________
Podniosłam się z miękkiego łóżka było mi wygodnie, lecz musiałam wstać. Wychodząc z pokoju usłyszałam, że ktoś po raz kolejny dobija się do drzwi wrzasnęłam :
- Już idę !! - pukanie ustało, widocznie ten ktoś usłyszał.
Przeszłam obok salonu, nie było już słychać ''dźwięków'' wydawanych przez Martę i Jej kolegę, otworzyłam drzwi wejściowe do domu, zobaczyłam uśmiechniętego Lucka. Ehh.. zapomniałam, że przecież miał wpaść do Mnie niebawem.
- Hej. - powiedział przytulając Mnie tak na powitanie, po przyjacielsku.
- No cześć, cześć wejdź. - wskazałam ręką na przedpokój.
Wykonał polecenie po czym zapytał :
- Na pewno nie przeszkadzam ?
- Nie, dlaczego ? Właśnie siedzieliśmy z Justinem i rozmawialiśmy, a Marta no ten.. tego zaprosiła kolegę, siedzą w salonie i chyba dobrze się bawią. - chłopak rozumiejąc o co chodzi zaśmiał się.
- Napijesz się czegoś ?
- Z chęcią.
Oboje weszliśmy do kuchni otworzyłam lodówkę pytając :
- Sok pomarańczowy czy.. cola ?
- Może być sok. - wyjęłam szklankę z dębowej szafki wiszącej nad zlewem, nalałam napój po czym podałam Mu mówiąc :
- Chodźmy na górę, bo Justin pewnie się już nudzi. - po chwili znajdowaliśmy się w Moim pokoju, Juju rozmawiał z kimś przez telefon podał rękę Lucasowi przy czym zakończył rozmowę, posmutniał :
- Coś nie tak kotek ? - spojrzałam na Niego z pytającą miną.
- Nie, nic tylko..
- Tylko ?
- Mogę spędzić u Ciebie, a konkretnie w NY jeszcze dwa dni, a później mam parę koncertów w Stratford a potem zostaje tam, wiesz rodzina i przyjaciele..
- Yhm.. Rozumiem, jakoś to Sobie poukładamy damy radę. - wyszczerzyłam się z lekka sztucznie.
Nie odpowiadał, był trochę smutny ale po chwili na Jego twarzy widniał bardzo szeroki łobuzerski uśmiech, Jego oczu wyczytałam coś w stylu  '' Już wiem, jestem genialny''
Wstał pocałował Mnie w policzek, oznajmił że wraca za chwilę po tych słowach opuścił pomieszczenie.
Nie wiedziałam o co chodzi, jednak po chwili usłyszałam jak prowadzi z kimś rozmowę przez telefon nie zważając na to zbytnio uwagi powiedziałam do przyjaciela :
- To chciałeś pogadać, czy tak po prostu Mnie odwiedzić ?
- Chciałem Ci coś powiedzieć wiem, że nie powinno Mnie to interesować ale przyjaźnimy się już tak długo, że muszę Cię o coś zapytać.
- Hmm ?
- Jesteś z Nim szczęśliwa ?
- Taak, dlaczego pytasz ? - zrobiłam minę typu ''WTF?''
- Po prostu chciałem wiedzieć nie pozwolę, abyś kiedykolwiek przez Niego płakała czy cierpiała. Traktuję Cię jak siostrę, nie chcę abyś była dla Niego zabawką tylko ze względu na to, iż jest On sławny, ma kasę i wszystko czego chce..  - widziałam w Jego oczach czułość, troskę i wiele, wiele innych uczuć.
W tym momencie przypomniałam Sobie sytuację z dosłownie paru minut temu, tak samo powiedziałam do Jussa, że nie jestem zabawką.
- Wiem, pamiętaj że Ty jesteś dla Mnie ważny bardzo ważny, jeśli będę Cie potrzebowała dam znać. - kąciki Moich ust uniosły się delikatnie ku górze.
Do pokoju wszedł Bieber był tak jakby podekscytowany podszedł do Mnie, uniósł ku górze przytulił z całych sił i delikatnie musną policzek.
- Co Ty taki szczęśliwy ? - spytałam.
- Rozmawiałem z mamą powiedziała, że jeśli chcesz to możesz razem ze Mną przyjechać do Stratford i zamieszkać z Nami.
- Ale.. mój tata.. on..
- Kicia to przecież nie na stałe tylko to będzie taka rekompensata wakacji.
- Masz rację ostatni tydzień nie był udany. - pomyślałam o Maksie, Lenie oraz Jamesie.
- Nie wiem co na to tata, a Ja.. nie chcę sprawiać Twojej rodzinie kłopotu.
- Ale w jakimś sensie Ty też teraz jesteś Moją rodziną. - wpił się z brutalnością w Moje usta, zagryzłam Mu warkę. Ten tylko położył dłonie na Moich pośladkach, po czym zacisnął Je, zamruczałam natomiast Mój przyjaciel zakaszlał.
- Ehem.. to Ja może pójdę Sobie. - śmiał się .
- Nie, zostań i tak nie mamy co robić. - odpowiedziałam.
- Jak to ? Ja tam mam parę pomysłów. - oznajmił Justin przyciągając Mnie do Siebie.
- Juss przestań. Co Wy na to żeby pójść do kina ? - wymyśliłam.
- Dla Mnie spoko. - wyciągnął z kieszeni telefon. - Jest 16:12, to na co idziemy horro czy komedia ? - dokończył.
- Horror. - w końcu odezwał się Juss.  - Luck przytaknął Mu głową i teraz oboje patrzyli na Mnie pytająco.
- Ja tam wolę komedię, nie mam dnia na horror. - tak szczerze to nie lubiłam strasznych filmów chociaż miałam to siedemnaście lat, to wciąż bałam się tych wszystkich strasznych filmów.
- Jesteś przegłosowana kochanie, przykro Mi. - musnął delikatnie, ale z uczuciem Mój polik Juju. Odwzajemniał się pocałunkiem w usta.
- Jakoś przeżyję. - oznajmiłam.
- O, mam ! - wręcz krzyknął Luck. - grzebał coś w telefonie i widocznie znalazł jakiś film.
- '' Paranormal Activity 3 ''  Może być ? - spojrzał na Nas.
Nie odpowiedziałam, dla Mnie każdy horror był straszny i okropny.
- Mi to pasuję a Tobie słońce ? - zwrócił się do Mnie Juju.
Wywróciłam oczyma i nie chętnie przytaknęłam.
- O 16:45 mamy, tak więc chyba czas się zbierać.
- Może zapytamy Martę i Jej towarzysza czy pójdą z Nami ?
Chłopcy nie mieli nic przeciwko, zeszłam na dół zapukałam do drzwi dziewczyna powiedziała :
- Możesz wejść. - tak też zrobiłam.
- Cześć.
- Cześć. - odpowiedzieli.
Oboje siedzieli i oglądali coś w TV, nie zobaczyłam co tylko zapytałam.
- Idziecie z Nami do kina ?
- A konkretnie ? - uniosła brwi.
- No Ja, Justin i Lucas.
Zerknęła na chłopaka jak dobrze zauważyłam w ciemnych dżinsach, ten kiwnął potwierdzająco głową, Ona odpowiedziała :
- Jasne.
- To zbierajcie się .
Przed domem czekali chłopcy...



_____________________
Jeest 29 ! Jutro nie dodam NN, ani we wtorek może w czwartek.
Dlatego napisałam taki długi, kooocham i dziękuję za 8 komentarzy jak się nie mylę.
7 KOMENTARZY = NN :* 









9 komentarzy:

Creer pisze...

piekny nie ma co ;0 CZEKAM NA NN

karolcia pisze...

Superr <3
Uwielbiam to i czekam na NN <3

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Beec pisze...

Kocham to :D Serio, to takie moje uzależnienie ;D haha, szkoda że tak mało zboczone, ale co tam, uzależnienie to uzależnienie ;D

Unknown pisze...

czeeekam na nastęępnyy. < 3 utalentedd. :3 . fajnie by było jakby NN pojawił sie we wtorek ale cóż . :D poczekaam. bo wartto. <3

Unknown pisze...

mmm lubieeę cię .. Piszesz i pisz dajeeej ;D ♥

Anonimowy pisze...

Zajebisty czekam na NN :))

viicttoriax pisze...

świetny ♥