czwartek, 17 stycznia 2013

~ Rozdział 53 ~

                                               ~ Rozdział 53 ~  Sprawiało mi to coraz większą przyjemność, odchyliłam głowę do tyłu i chcąc go pocałować wprost do jego ust wyjęczałam jego imię.
- Boże Justinnn ! - robił to szybciej i bardziej dokładnie.
Już nie dawałam rady, czułam że zaraz dojdę.
- Taak, boooże. - w tym momencie dosłownie mówiąc zalała mnie fala gorąca.
_______________________________________________________
Chłopak zauważając, że osiągnął swój cel zaprzestał wykonywanej czynności.
- Podobało się ? - spytał.
- Chyba było słychać. - śmialiśmy się.
- Oj było. - po paru minutach wyszliśmy z wanny, po czym każdy z nas ubrał przygotowane wcześniej ubrania.
On zszedł już na dół, a ja nie będąc jeszcze gotowa zostałam w łazience.
Wysuszyłam włosy, lekko pofalowałam je, musnęłam rzęsy tuszem, a usta błyszczykiem. Kiedy już doprowadziłam się do normalnego stanu zeszłam na dół w kuchni razem z moim chłopakiem siedziała Pattie.
- Dzień dobry. - skierowałam wzrok na Pat.
- Dzień dobry, jak się spało ? - spytała kobieta.
- Bardzo dobrze, a pani ?
- Ehem. - specyficznie zakaszlała.
- A tobie jak się spało ? - momentalnie poprawiłam się.
- Owszem dobrze, zjesz może naleśniki ?
- Jasne. - usiadłam na kolanach swojemu chłopakowi.
- Kiciaa za 30 minut jadę spotkać się ze Scooterem. - cmoknął mnie w policzek.
- Okej ja zadzwonie do Natali, a mniej więcej o której będziesz w domu ? - zerknęłam na zegar, była 10:15. - Kochanie tego nie jestem w stanie przewidzieć, ale tak około 14 powinienem być. - wtulił się we mnie.
- Okeej a wtedy może jakieś kino czy coś ? - dodałam.
- Jasne, a teraz jedz. - nawet nie zauważyłam kiedy jego rodzicielka położyła na stolik talerz pełen pyszności.
Nie miałam ochoty nic jeść, nie czułam się jakoś rewelacyjnie, ale to tak apetycznie wyglądało.
- Chcesz syrop ? - zapytałam sama sięgając do szafki nad zmywarką.
- Od ciebie zawsze, piękna. - Pattie wyszła do salonu.
Po chwili oboje karmiliśmy się, oczywiście nie obyło się bez wygłupów i czułości.
Kończąc konsumowanie tak pysznej potrawy włożyliśmy naczynia do zmywarki po czym mój skarb wziął mnie na ręce.
- Kup sobie dzisiaj jakąś elegancką sukienkę. - powiedział.
- To na jakąś specjalną okazję ? - pieściłam jego policzek.
- A musi być zawsze jakaś okazja ? Po prostu to zrób, proszę. - odstawił mnie.
- Jeśli prosisz. - wystawiłam język.
Zadzwonił jego telefon, odebrał.
- Część, tak będę nie długo, no część. - słyszałam jak rozmawia. - Kto to ? - zapytałam kiedy zakończył rozmowę.
- Scoot, muszę iść teraz. - wstał i skierował do przedpokoju.
- Tylko .. - zaczęłam.
- Tak wiem skarbie, nie będę późno i zadzwonie. - wpił się w moje usta z uczuciem, kochałam te jego pocałunki. Były szczere i pełne miłości.
- Pa maleńka. - chwycił mnie za pośladki.
- Pa kotek. - wyszedł.
Od razu poszłam na górę, wygrzebałam telefon spod łóżka.
Wybrałam numer do Nat, odebrała po dwóch sygnałach.
- Hej. - powiedziałam.
- No hej, kiedy jedziemy na zakupy ? - zapytała.
- Haha widzę, że Juss już spytał za mnie. - teraz obie śmiałyśmy się.
- Tak, ale to już wczoraj.
- Dobra to o której się widzimy ?
- Może o .. 11 u mnie ? - dodałam.
- Okej, a chłopcy mogą jechać z nami ? - zaproponowała.
- Jasne, to zobaczenia.
- No pa. - rozłączyła się.
Rzuciłam iPhon na łóżko, miałam ochotę coś posprzątać. Nie wiem co mnie naszło, ale tak jakoś chciałam coś sprzątać.
Zeszłym na dół, konkretnie do salonu i spytałam Pattie.
- Gdzie znajdę jakąś świeżą pościel ? - A po co ci kochana ? - uśmiechnęła się.
- Chce się czymś zająć, posprzątać i w ogóle.
- Ależ nie musisz, ja to zrobię. - chciała wstać.
- Ale nie ma problemu z chęcią się tym zajmę.
- Dobrze jeśli chcesz.. Pościel jest w garderobie Justina, na samej górze. - objaśniła.
- Okej, dziękuje. - wróciłam na górę, zadzwonił mój telefon, a dzoniła Kate.
- O część Kaat już dawno nie gadałyśmy, co tam ? - od razu zapytałam.
- Hejo, wszystko w jak najlepszym porządku a tam ?
- Hmm.. wszystko dobrze, zaraz jadę z Nat do centrum handlowego, kupić jakieś nowe ciuchy. - wyznałam.
- O fajnie ! My z Martą też jedziemy, będziesz mogła wieczorkiem porozmawiać na skajpie ?
- Pewnie, ale zadzoń jeszcze albo napisz.
- Okej, ja kończę pa.
- No część.
Wzięłam się za sprzątania pokoju, tak dokładniej to przebrałam pościel, wywietrzyłam pokój, odkurzyłam go po czym starłam kurze. Nim się obejrzałam usłyszałam dzwonek do drzwi, miałam zamiar je otworzyć, lecz Pat wyprzedziła mnie.
- O hej, ja już się zbieram !
- powiedziałam. - Część, fajnie by było. - zaczęli się śmiać, no że Chris, Natalia i Ryan.
Wzięłam tylko torebkę do której schowałam telefon, kluczyki do domu, portfel i błyszczyk. W tej chwili po raz kolejny zadzwonił mój iPhon, a telefonował nikt inny jak Bieber.
- Tak skarbie ? - zaczęłam.
- Gdzie jesteś ?
- No właśnie zaraz wychodzę do centrum, a co?
- Daj mi Pattie, bo nie odbiera ode mnie. - wykonałam czynność.
Rozmawiała z nim zaledwie minutę, po czym oddała mi telefon. Zablokowałam go i schowałam z powrotem do torebki.
- Proszę to od Justina. - wręczyła mi kartę kredytową.
- Ale..
- Mówi, że cie kocha i masz sobie kupić coś ładnego. - kobieta uśmiechnęła się.
- Skoro tak mówi. - schowałam ją.
- My idziemy pa.
- Do widzenia, pani. - powiedzieli chórem.
- No pa dzieci, udanych zakupów. - wyszliśmy, wsiedliśmy do auta chłopaka Nat.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu, od razu padła propozycja.
- Może pójdziemy coś zjeść ? - zaoferował Beadles.
- Em, to może wy idźcie do KFC a my z Julką pójdziemy do H&M i później dojdziemy. - Spoko, to wiecie gdzie nas szukać. - dodał Ryan po czym pocałował Natalie.
- Jasne, wiemy. - udałyśmy się do sklepu.
Jak to w sklepie było mnóstwo ubrań, ale jakoś żadne nie przypadło mi do gustu.
- Tu nie ma nic ciekawego. - wtrąciłam.
- Ejj dopiero co weszłyśmy, a ty już narzekasz. - poprawiła mnie.
- Czego konkretnie szukasz ? - zapytała.
- Hm.. Juss prosił żebym kupiła sukienkę, taka elegancką.
- Dobra, chodź. - chwyciła mnie za rękę i po chwili znajdowałyśmy się w innym sklepie, bardziej eleganckim.
Od razu z oko wpadła mi czerwona sukienka, za uda tak dla wyjaśnienia.
- Podoba ci się ? - spytała.
- Em.. skąd wiesz ? - nawet nie wspomniałam, że mi się podoba.
- Widzę jak ci się oczy świecą kochana. - śmiała się.
- To prawda, jest piękna. - wzięłam ją i przymierzyłam.
Szczerze ? Nie żebym się chwaliła, ale wyglądałam olśniewająco.
- Naat, możesz wejść. - wykonała prośbę.
Obkręciłam się do okoła osi, a dziewczyna otworzyła buzię ze zdziwienia.
- Powiem tak.. wow Julia !
- Haha dziękuje. - Wyglądasz tak.. tak.. zjawiskowo. - zrobiła mi zdjęcie.
- Czyli kupujesz, bo Justin na pewno będzie zadowolony.
- Yhm, tylko jeszcze zobaczę ile kosztuje.
- 2 tysiące ?!?! - wrzasnęłam, a ludzie zaczęli na mnie patrzyć jak na debilke.
- Ej uspokój się, to normalna cena jesteśmy w sklepie pod nazwą GUCCI, nie zauważyłaś ? - pytała zdziwiona.
- Jakoś nie bardzo i nie ma nowy nie kupuje jej.
- Ale jak to ? Bieber dał ci kortę, a ty miałaś z niej skorzystać. - poddenerwowała się.
- Jest za droga. - mówiłam równie oburzona.
- Skoro tak.. - wyjęła telefon, a ja po chwili usłyszałam.
- Hej Justin, bo wiesz jest taka sprawa, że Julia przymierza właśnie piękną sukienke, wysłałam ci zdjęcie przecież.
- No tak, wygląda cudnie, a.. w czym problem ? - słyszałam bo dała na głośno mówiący.
- Kosztuje 2 tysiące w GUCCIM, a ona nie chce jej kupić.
- Powiedz jej, że ma ją kupić i że dla mnie nie liczą się pieniądze tylko ona.
- Dobra, dziękuje za pomoc pa. - rozłączyła się.
- I co kupujesz ? - spytała.
- Taak kupuje. - Ale on na ciebie dobrze działa. - uśmiechnęła się triumfalnie.
- Teraz tylko jakieś buty muszę kupić. - w końcu Bieber mówił, żebym kupiła jakieś eleganckie ubranie.
- Dobra, ale może chodźmy coś zjeść, bo chłopcy czekają. - wymyśliła.
- Jasne w sumie to zjadła bym coś. - zapłaciłam za zakup po czym opuściłyśmy dla mnie ekskluzywny sklep.
Nie musiałyśmy długo poszukiwać chłopców, iż tak jak mówili zajadali się już jedzeniem z KFC.
- O ! Jesteście ! Co tak szybko ? Nie było was zaledwie 15 minut. - mówił Christian.
- A bo kupiłam już sukienkę. - wyjęłam ja z torby.
- Ładna, szkoda że cie w niej nie widziałem. - udał smutnego Chris.
- Będziesz miał jeszcze okazję. - zawtórował mu Ryan.
- Tylko jeszcze buty muszę kupić i.. to chyba wszystko o co prosił Justin, ale chce jeszcze kupić parę bluzek za własną kasę. - zaczęłam monolog.
- Co jesz Julka ? - zapytała.
- Hm.. weź mi B-smarta z longerem. - poprosiłam.
- Spoko. - poszła po jedzenie, po czym wróciła z tym o co prosiłam oraz ze swoim posiłkiem. Jedząc dużo rozmawialiśmy, ale w końcu musiałam to powiedzieć.
- Chris jaa.. przepraszam za zachowanie Justina. - spuściłam głowę, bo to w sumie przeze mnie.
- Julka nie przepraszaj, to on powinien przepraszać. Skoro nie ufa swojemu niby przyjacielowi to okej, ale żeby własnej dziewczynie..
- Ale to w sumie moja wina..
- Oj przestań, nie gadajmy o tym. - my rozmawialiśmy, a Nat wraz ze swoim chłopakiem byli zajęci sobą. Myślę, że wszystko między nimi już w porządku.
- Dobra, to co idziemy kupić te buty ? - przerwałam im przy czym zorientowałam się, że jest już po 12.
- Pewnie. - i ruszyliśmy w celu zakupów dla mnie. Po około godzinie zakupów miałam już sukienkę którą wcześniej kupiłam, buty, dodatki, seksowną bieliznę, dwie podkoszulki i bokserki, które kupiłam mojemu chłopakowi.
O godzinie 13:45 byłam już w domu, odwiózł mnie Ryan. Naprawdę miło spędziłam te parę godzin, a na dodatek przed posesją nie spotkałam paparazzi.
- Już jestem kochanie ! - krzyknęłam.
- Justina jeszcze nie ma. - mówiła Pattie. __________________________________________________________________________ Od razu przepraszam za błędy, ktos spyta po co dodajesz taki rozdział ? Bo nie mam czasu na to żeby poprawiać błędy, jestem trochę zmęczona i głoodna, ale to nie ważne. Kochaam Was <3 Dziękuję za ponad 10000 wejść <3 Przepraszam, że krótki ale już mówiłam że jestem zagrożona z fizy -.-' 12 KOMENTARZY = NN :*

19 komentarzy:

Unknown pisze...

*o* jaki zajeeeebistyyy.! < 3 . x DD . czekam na NN . :** . + bd się coś dziaaałoo . ? anmkcsn *....*

Anonimowy pisze...

Extraaaa :D Czekam na nn ;* Pisz szyybko ;P

Unknown pisze...

zayebistyy ♥ czekaam nn

Anonimowy pisze...

Ej chce następny! A mam prośbe mogłabyś opisywać seks bardziej czule a nie tak brutalnie, bo nawet lepiej by to brzmiało kiedy się to czyta :))
Kocham cię <3 pozdrawiam ;)

Anonimowy pisze...

świetny dawaj następny :))

Anonimowy pisze...

Nn :) ten był fajny :*

Bieberowa pisze...

Chcę nowyy *.* supcio piszesz bejbe <3

Lalalalusia pisze...

Nowyyyyyyyyy <3

Anonimowy pisze...

next pleaseeee . ♥
Rudaa .

Jerrry czuwa 69 pisze...

czekam z niecierpliwością laska <3

Anonimowy pisze...

*.* dawaj NN

Beec pisze...

Ubóstwiam ! Dawaj kolejny bo nie wytrzymam z napięcia!

Unknown pisze...

uwieeelbiam ! ♥ Już się nie mogę doczekać co będzie dalej o.O ♥ Czekaaaam na NN ♥

karolcia pisze...

Super <3
kocham :*

Anonimowy pisze...

Boskie ;**

Anonimowy pisze...

Genialne słonko .. ale to jest za krótkie ;c
czekam na nn :*

Anonimowy pisze...

jeej, świetny zestaw dobrałaś ! :D hehe.
a co do rozdziału to jest zajebisty. podoba mi się, jest ciekawy, dość krótki ale da się przeżyć.
a poza to:
be-alright-baby.blogspot.com

Anonimowy pisze...

świetny ! dawaj NN szybko ! ♥♥♥ /Misia ♥

Anonimowy pisze...

super ale czekam i czekam na NN ;)