sobota, 1 grudnia 2012

~ Rozdział 27 ~

                         ~ Rozdział 27 ~
Kiedy wracaliśmy niestety natknęliśmy się na paru paparazzi, nie zwracając na Nich uwagi dotarliśmy do domu. Wchodząc do domu oboje zaniemówiliśmy.. szczególnie Ja.

Mianowicie zobaczyłam..
____________________________________________

Martę z jakimś chłopakiem jakby to powiedzieć Ona była w samym staniku i majtkach, a nieznajomy chłopak w bokserkach. Patrzałam na Nich przez chwilkę z szeroko otwartymi oczyma, po czym zorientowali się iż stoimy w progu drzwi. Dziewczyna poczerwieniała, natomiast chłopak z lekka się speszył. W tym momencie opamiętałam się :
- Yhm.. My nie przeszkadzamy, widocznie za wcześnie wróciliśmy nie przeszkadzajcie Sobie. - puściłam Jej zabawnie oczko, ta uśmiechnęła się z ruchu Jej ust wyczytałam '' dziękuję '' - chwyciłam Mojego chłopaka dość mocno za rękę i wbiegliśmy na górę wprost do Mojego pokoju. Poczułam drganie telefonu na udzie a konkretnie w torebce która zwisała mi po uda, wyjęłam Go na wyświetlaczu widniał nieznajomy numer taty, a mianowicie napisał :
'' Jak tam ? Radzicie Sobie ? ''
Odpisałam pośpiesznie :
'' Yhm.. jest okey. Polubiłyśmy się z Martą :) Kiedy wracasz ? ''
'' To świetnie. :) Nie wiem dokładnie dam Ci jeszcze znać :P ''
Nie odpisywała no bo po co ? Nie będę Mu przeszkadzała czy coś usiadłam na łóżku, gdzie zdążył wcześniej wygodnie położyć się Justin. Pociągnął Mnie do Siebie i teraz leżałam zwrócona do Niego twarzą, dzieliło je zaledwie kilka minimetrów no dobra przesadziłam centymetrów. Delikatnie musnął Moje usta Swoimi malinowymi, rozpalonymi pełnymi uczuć usteczkami, odwzajemniłam się. W tej chwili Nasze języki tańczyły wspólny taniec, były jednością, chciały więcej i więcej. Czułam Jego rozpalone ręce na Moich biodrach, później przeniosły się dziwnym trafem pod koszulkę. Chciałam dalej w to brnąć, lecz nie umiałam dla Mnie to za wcześnie powiedziałam :
- Jus, nie teraz.
- A kiedy ?! Widziałaś Twoją kuzynkę i tego kolesia ? - zmarszczył brwi.
- Chuj Mnie Oni obchodzą ! Ja nie chcę teraz, nie potrafię rozumiesz ? - wręcz wykrzyczałam.
Nie odpowiadał bezczelnie wyjął iPhona z kieszeni i grzebał coś w Nim. Zabolało, poczułam się tak jak.. zabawka ? Tak, chyba to słowo przeszło Mi teraz w myślach. Czy On jest ze Mną po to, aby Mnie przelecieć i zostawić dla Selinki pod byle pretekstem. O to to nie, na pewno nie ze Mną takie numery.
- Wiesz.. zachowujesz się tak jakbym była Twoją zabawką, którą chcesz zaliczyć, i.. - nie dokańczając spiorunowałam Go wzrokiem i w natychmiastowym tempie udałam się do łazienki. Zamknęłam się na klucz i zsunęłam po zimnych kafelkach na ziemie, usłyszałam jak ten podchodzi do drzwi i mówi :
- Koteek.. - przeciągnął.
Nie reagowałam.
- To nie tak, nawet tak nie myśl. Kocham Cię i.. po prostu myślę, że Ty nie odwzajemniasz tego uczucia a seks to dowód na prawdziwe uczucie miłości i potwierdzenie Twoich uczuć co do Mnie. - mówił półgłosem.
Dalej nic.
- Otwórz, musimy się znowu kłócić ? Nie będę już nalegał, przepraszam. - powiedział szczerze.
No to właśnie czekałam, nie potrafiłam się na Niego gniewać tak na dłużej. Przekręciłam klucz w zamku białych drzwi, Jus wszedł pomógł Mi wstać i zaniósł na łóżko.
Znów leżeliśmy wpatrując się w Siebie, Jego tęczówki hm.. co tu dużo mówić były cudowne, Jego uśmiech, zapach. Tym razem to Ja wpiłam się z brutalna namiętnością w te piękne malinkowe nie bez powodu słodkie usta. Nie myślcie, że to tak że nie miałam na Niego cholernej ochoty, wręcz przeciwnie ale.. no miałam jakąś blokadę czy coś. To, iż dłonie Mojego chłopaka błądziły po Moim ciele, wywoływało u Mnie jeszcze większą ochotę. Odsunęłam się bo myślałam, że zaraz zerwę z Niego koszulkę.
- Co tym razem źle zrobiłem przecież nie.. - mówił.
- Jeeju, myślisz że Mnie to nie podnieca ? Koteek, niestety nie mogę. - puściłam Mu oczko.
Naglę oboje, myślę że Juju również  usłyszał coś w stylu :
'' Yhmm.. Taaak ! '' lub '' Ciszej, bo jeszcze usłyszą ''
Było to jasne, że tam na dole dobrze się bawią, Mój uwodziciel spojrzał na Mnie przy czym wykonał śmieszny ruch brwiami.
Usłyszałam również dzwonek do drzwi, miałam nadzieję że tam Ci niżej się ogarnęli.


_______________________________

Zdaję Sobie sprawę, że do duupy i w ogóle lool,
ale pisałam Wam wcześniej że mam problemy i mam brak weny. Przepraszam, że taki krótki ale braak czsu. ;/
Dziękuję za te 9 komentarzy ^_^ Jesteście wspaniali, koocham Was :**
No to tak.. Hm.. Zaraz zrobię specjalne konto na Facebooku do informowania Was
o NN na blogu :) A to Mój TT : Elwira_Bialy  
6 Komentarzy = NN :) 

















11 komentarzy:

Unknown pisze...

superr. :3 mi sie tam rozdział podoba dużo się dziejęę. :D . czekam na NN < 3

Anonimowy pisze...

Fajny <3
mógł być trochę dłuższy ale rozumiem problemy ....
czekam na NN :)

Karolcia ( sorry że z anonima później wytłumaczę <3 )

Unknown pisze...

Superr :D Czekam na następny ! Kocham cię jesteś świetna ! <3

Beec pisze...

Genialne :D czekam na next :D

Anonimowy pisze...

Powiem szcerze. Krótki i za dużo jak na jeden rozdział. Tu znów jakaś przeszkoda, idzie do łazienki zaraz mu odpuszcza i w ogóle. Później znów go całuję. na początku pisz co ona tak naprawdę chcę. Wnioskuję z tego ,że chcę ,ale mówi ,że nie. Dizwne to trochę.

Creer pisze...

i'm six kocham blogej a zdradzisz mi kto tam dzwonił do drzwi ^-^ oki czekam na NN

Unknown pisze...

oooj rozkręcasz się ♥

Anonimowy pisze...

mi się podoba masakrycznie mocno <3
czekam nn ! <3

viicttoriax pisze...

superr ;)

viicttoriax pisze...

superr ;)

Anonimowy pisze...

nareszcie sie rozkreciłas... :) mam nadzieje ,że mu ulegnie ;) świetnie piszesz :DD