środa, 20 lutego 2013

~ Rozdział 66 ~

                              ~ Rozdział 66 ~ Staram się nie płakać, gdy o tym myślę bo z tego co wiem utrata dziecka to bardzo 'dobry' powód do popadnięcia w depresje, czego bym nie chciała.
Z zamyśleń wyrwał mnie głos mojego chłopaka.
- Skarbie wysiadamy. - Bogu dzięki, że nie napotkaliśmy paparazzi. Była godzina 11:45, najpierw postanowiliśmy kupić książki. Na szczęście Natalia miała wykaz potrzebnych rzeczy w tym collegu.

______________________________________________ Dziewczyna wyjęła z torebki papier, a raczej rozpiske i w godzinę zakupiliśmy wszystkie potrzebne książki i zeszyty. Około 14 wszyscy razem mieliśmy zamiar zjeść razem obiad, co cudem się udało bo fanki Justina próbowały dostać się do lokalu. Mimo wszystko obsługa zajęła się tym i w spokoju zjedliśmy posiłek. Po skonsumowaniu wyszliśmy przed lokal, by Juss mógł dać beliebers autograf i zrobić z nimi kilka fotek. Po 15 byliśmy już w domu, reszta poszła do siebie.
- Justin, co robimy ?
- A na co masz ochotę księżniczko ? - uśmiechnął się.
- Oprócz ciebie ? Hmm.. może jakiś film ? - zaproponowałam.
- Dobrze, ale tym razem horror skarbie.
- No dobrzee.. - ciągnęłam.
- Paranolmal activity ? - patrzał na mnie tymi czekoladowymi paczadłami.
- Spoko, pójdę przygotować coś do jedzenia. A ty włącz już film. - udałam się do kuchni w celu zrobienia popcornu i przygotowania jakiś przekąsek.
Włożyłam do mikrofalówki paczkę kukurydz, oraz nalałam do szklanek cole. Po trzech minutach jedzenie było gotowe. Nie biorąc nic więcej wróciłam do salonu, gdzie Bieber siedział już wygodnie na kanapie gapiąc się w telewizor.
Usiadłam obok mojego chłopaka, a ten od razu objął mnie ręką w pasie, przy czym już zajadał się popcornem.
- Kocham cie. - mówiłam.
Zero reakcji, tylko patrzał w ten telewizor.
- Skarbie kocham cie. - dodałam głośniej.
- Yhm. - mruknął.
- Zrobie striptiz, co ty na to ? - mówiłam dość cicho.
- Jasne, jeśli chcesz. - momentalnie odwrócił się ku moim.
- Żartowałam, nie wiem czy wiesz ale wcześniej mówiłam że cie KOCHAM. - podkreśliłam.
- Przepraszam zagapiłem się, też cie KOCHAM. - musnął mój policzek.
- Ale co z tym striptizem ? - poruszał w zabawny sposób brwiami.
- Haha głupek, chciałbyś.
- Owszem. - wtuliłam się w niego, bo mimo tego iż film trwał 15 minut już się bałam.
- Juustin ? - ciągnęłam.
- Hmm ?
- Możesz zdjąć koszulkę ?
- Po co ? - zmarszczył brwi.
- Proosze, po prostu to zrób.
- Co tylko karzesz księżniczko. - zdjął podkoszulek pokazująca mi swoją nieziemską klate.
- Dziękuje. Przytuliłam się do niego, a po godzinie kiedy film mi się znudził, co ja gadam po prostu się bałam. No więc.. zaczęłam rękoma dokładnie badać każdy centymetr jego.. wyrzeźbionego ciała. W pewnym momencie włożyłam rękę do jego bokserek, zaczęłam masować Jerrego.
- Kiciaa przestań. - wyjął moją dłoń.
- Mam ochotę. - szepnęłam mu do ucha.
- Ale nie możemy, bo..
- Możemy spróbować, może akurat jest już okej.
- Skarbie..
- Błagam cie. - usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam stopniowo poruszać biodrami. On tylko odchylał się w bok spoglądając na film.
Z myślą, że przestanie i zajmie się swoją dziewczyną delikatnie musnęłam go w szyję, później już bardziej odważnie.
- Bieber ! Do kurwy może tak przestaniesz oglądać ten pieprzony film ?!
- Lekarz nam zabronił.
- Nie obchodzi mnie to, chce cie tu teraz. No chyba że ty nie masz ochoty to okej.. - chciałam z niego zejść, lecz ten uniemożliwił mi to chwytając mnie za pośladki.
- Mam ochotę i to cholerną, ale się boję.
- To się nie bój, najwyżej do niczego nie dojdzie. Teraz to on przejął inicjatywę, zaczął całować mój dekold przy czym sprawnie pozbył się mojej koszulki i stanika. Pieścił, ssał i dotykał moje piersi.
- Skarbie.. - wymruczałam.
Ja natomiast poruszałam biodrami w szybszy niż wcześniej sposób. Po chwili zdjęłam mu spodnie, a on zębami ściągnął moje. Nawet nie wiem kiedy ściągnął mi majtki i pozbył się swoich bokserek.
Teraz to ja całowałam jego szyję, obojczyki oraz ramiona.
- Jesteś pewna ?-mruknął.
- Taak, ale bądź delikatny.
Powoli czułam jak chłopak we mnie wchodzi, lecz im głębiej był tym bardziej to bolało. W pewnym momencie zawyłam z bólu, a z oczu spłonęło mi kilka łez.
- Julia, boże przepraszam.
- wyszedł ze mnie, ale bardzo delikatnie tak że PRAWIE nic nie czułam.
Otarł moje łzy z policzków, a po jego oczach mogłam zauważyć, iż jest mu bardzo przykro.
- Kochanie przepraszam.
- To nie twoja wina, byłeś delikatny, ale .. sama chciałam i najwyraźniej to jeszcze nie czas. Przepraszam.-już coraz mniej bolało.
-Nie masz za co,kocham cie.-przytulił mnie. - Ja ciebie też. - ubraliśmy się i w spokoju dokończyliśmy film. Juss bawił się kosmykami moich włosów, a ja leżałam na jego kolanach. Film skończył się po 17, miałam ochotę na długą kąpiel.
- Skarbie, idę się wykąpać.
- Dobrze. - pocałował mnie w czoło.
Najpierw udałam się do garderoby po pidżamę, a później weszłam do łazienki, gdzie nalałam wodę do wanny. Zrzuciłam z siebie ciuchy i wrzuciłam do kosza na brudy. Nalałam truskawkowy płyn do kąpieli do wanny, przy czym zrobiłam pianę. Weszłam i zanurzyłam się w gorącej wodzie, co ukojiło mój ból i dziwne myśli. Podłączyłam słuchawki do telefonu i tak po prostu weszłam na YouTube i w słuchawkach oraz mojej głowie rozległa się piosenka 'U smile' - tak, właśnie mojego chłopaka.Kiedy piosenka się skoczyła włączyłam kolejno 'As Long As You Love Me' , 'Born to be sonebody' i 'Boyfriend'. Kiedy tak słuchałam 'Boyfriend' uświadomiłam sobie,iż Bieber tak jak śpiewa takim właśnie jest chłopakiem.Nigdy mnie nie zostawia, jest gentelmenem oraz jestem tą jedyną, tak myśle. Po dość dlugiej, bo godzinnej kąpieli wyszłam z już prawie zimnej wody. Wytarłam ciało bawełnianym ręcznikiem, po czym ubrałam pidżame i umyłam zęby. Od razu skierowałam się do sypialni, gdzie na łóżku leżał już Justin, w bokserkach w kratę i bez koszulki.
- Mm.. kiciaa. Ty i ten twój tyłeczek. - skomentował.
- Mm.. kotek. Ty i ten twój kaloryfer. - teraz oboje zaśmialiśmy się.
- Tak, wiem uwodzicielski.
- Jaki skromny.
- O której jutro kończysz ?
- Z tego co Natalia mówiła to.. o 13, a mam na 11.
- Przyjadę po ciebie.
- Okej. Muszę się ładnie ubrać.
- Po co ?
- Jutro jest rozpoczęcie, a po za tym może poznam jakiegoś fajnego kolegę. - lubiłam kiedy był zazdrosny, pociągał mnie w tedy jeszcze bardziej.
- Niech trzymają się od ciebie z daleka.
- Dlaczego ? Chyba mogę mieć kolegów.
- Owszem, ale pamiętaj że jesteś moim skarbem.
- Oj wiem zazdrośniku. - położyłam się obok niego.
- Zapominałbym, mama dzwoniła i pytała się czy wpadniemy jutro na obiad i się zgodziłem, nie jesteś zła ? - przygryzł wargę. - Coś ty, właśnie super już dawno nie widziałam twojej mamy. - cmoknęłam go w usta, na co on wpił się namiętnie w moje usta i chwycił mnie za pośladki.
- Uspokój się, mam ochotę na.. jakieś żelki czy coś.
- Zaraz ci przyniosę kochanie. - wyszedł.
W tym momencie zadzwonił mój telefon, to była Marta.
- Heej Julia, co tam ?
- No, część. Wszystko w porządku, jutro mam rozpoczęcie roku w szkole.
- Aa.. to fajnie.
- A co u ciebie ?
- Hmm.. właśnie siedzimy u Kate i.. wejdziesz na skajpa ?
- Jasne, za 5 minut będę paa. - rozłączyłam się a do pokoju wszedł Bieber z paczką żelek, chipsów i czekoladą.
- Dziękuje skarbie. - pocałowałam go, a z trakcie przygryzłam mu wargę.
- Dzwoniła Marta i pytała czy na skajpaja wejdziemy.
- No spoko, wchodź. - zalogowałam się na skype i wykonałam połączenie do Marty.
- Heej. Masz pozdrowienia. - krzyknął Luck.
- Od kogo ?
- Johna.
- Oo.. dziękuje, takie ciacho.
- Julka ja też tu jestem !
- dodał Juss.
- Oj przepraszam. - pocałowałam go tak namiętnie jak chyba nigdy. - Ej ! Nie ślinić mi się tu. - wołała Marta.
- Okej, okej. - dodał Biebs.
- Co robicie ? - spytała Kate.
- Hmm.. ja właśnie otwieram żelki, a Justin grzebie coś w telefonie.
- Pewnie pornole ściąga ! - zaśmiał się Luck.
- Nie już ściągnąłem wcześniej. - mówił do Lucka niby szeptem.
- Hahaha, spoko.
- Justin.. - zmierzyłam go wzrokiem.
- Oj żartuję, jedyne co oglądam to ty słońce. - dał mi buziaka w policzek.
Kiedy rozmawiałam z innymi zauważyłam, że Bieber robi mi zdjęcie.
- Ej jestem nie pomalowana ! - warknęłam.
- Ale i tak piękna, już dodałem na Twittera. - uśmiechnął się cwaniacko.
- Debil !
- Też cie kocham.
Po przez rozmowę weszłam na TT, tak wyglądało to zdjęcie <KLIIK>. Z podpisem "Mój skarb, jak zawsze piękna"
- Julia jak tam dzidziuś ?
- spytałam Kate, a mnie natychmiast podniosło się ciśnienie.
- Julia poroniła. - powiedział Justin przytulając mnie.
Zupełna cisza, nikt nie powiedział ani słowa.
Zacisnęłam powieki, nie chcąc płakać.
- Przykro nam. - dodał Luck.
- Przepraszam, że zapytałam. - mówiła cichym głosem Kate.
- Okej, nie widziałaś. Wiecie co.. ja już będę kończyć, paa.
- Dobrze, pa. - odpowiedzieli, a ja się wyłączyłam z konferencji.
- Kochanie spokojnie.. jeszcze się nam uda. przytulił mnie troskliwie.
- Kocham cie. - powiedziałam.
- Ja ciebie bardziej.
Na telefonie zauważyłam, iż była już 20.
- Chce już iść spać, pośpiewasz mi ?
- Oczywiście, dobranoc.
- Dobranoc. - mój chłopak zaczął mi śpiewać 'As long as you love me', a ja chyba w szybkim czasie zasnęłam bo nie pamiętam drugiej zwrotki.
******* RANO *******
- Kochanie wstawaj. - usłyszałam męski, dobrze znany mi głos.
- Jeszcze chwilkę. - mruknełam.
- Okej. - poczułam jak kładzie się obok mnie i rękoma dotyka mojego brzucha.
- Juustin..
- Tak ?
- Która godzina ?
- 9:30, za ponad godzinę Chris i reszta będą po ciebie.
- Okej. - odwróciłam się od niego i dałam mu soczystego buziaka.
- Jaki miły poranek. - oznajmił.
- Mój również. - chłopak podniósł tacę z ziemi na której znajdowały się tosty i sok.
-Smacznego.
-Jesteś cudowny. ______________________________________________
Na początku dziękuję za 25 komentarzy i.. ponad 23, tyś wejść. :) Więc.. OGŁOSZENIE ! 1. Mam zamiar pisać jeszcze to opowiadanie, tak do 100 a może nawet wiecej.. 2. Może nawet poprowadze osobnego bloga dla tego drugiego opowiadania .. 3. Jeśli chodzi o to drugie opowiadanie, narazie będe pisać je dla siebie, a później zobaczymy ! WIĘC TEN BLOG BĘDZIE KONTYNUOWANY ! Teraz najważniejsze.. ktos napisał że zdapiam od drbieber to że zaczynam pisać takie opowiadanie ! PO PROSTU WIDZĘ, ŻE KAŻDY TERAZ TAKIE WOLI ! WIĘC BEZ HEJTOWANIA, KTÓRE MNIE JUŻ NIE RUSZA ! Anonimku do twojej świadomości teraz duuużo osób taki piszę, więc jak coś sie nie podoba tam u góry jest taki czerwony krzyżyk ! KOCHAM MOICH CZYTELNIKÓW !! 20 KOMENTARZY = NN : *

28 komentarzy:

Anonimowy pisze...

BOOOOOSKIE *.* / Vannessa ; )

Unknown pisze...

etryaghxjsidhbcdhsjbdjnchudbcnhjascnhsuj . *.* jennyy ty masz taki zajebissty blog i wgl . < 3 rozdziałcudnyy . *________* to dobrze że bd więcej niż 100 . :3 czekam na NN . :**

Nata-Kama pisze...

Jak zwykle mega ciekawe :]

Anonimowy pisze...

natepny !! <3

Anonimowy pisze...

świetnie :**

Anonimowy pisze...

Boski rozdział <3 ! I taki dłuugi , uwielbiam *.* . Czekam na NN

Unknown pisze...

Świetne ... wciągnęłam się jak w jakiś serial ale taki zajebisty :D ;**
*.*

Anonimowy pisze...

Na szczęście jeszcze kontynuujesz juz sie bałam ze przerwiesz a rozdzial jak zwykle extra czekam na nn :-D

agatka1324 pisze...

Cudowny rozdział.
Czekam NN.
PS. My też cie kochamy ;*

Unknown pisze...

MY KOCHAMY CIEBIE :* JAK ZWYKLE JEST PRZEGENIALNY <3 DOBRZE ŻE KONTYNUUJESZ TEN <3 A NASTĘPNE OPOWIADANIE W TWOIM WYKONANIU BĘDZIE RÓWNIEŻ BOSKIE :* CZEKAM NA NN <3

Anonimowy pisze...

Błagam pisz pod rozdziałem kiedy następny bo nigdy nie moge sie doczekac koooocham :*

Anonimowy pisze...

dziękuje że będziesz kontynuować.Nie przejmuj się tym hejtem . My też cię kochamy i opowiadanie super

PS dzięki że dłuższe ;)

Anonimowy pisze...

Super <33

Anonimowy pisze...

super czekam na nn ;*

Anonimowy pisze...

Suuuper!!!!!!!!!!!!! JESTEM ZACHWYCONA Pisz dalej :)

Anonimowy pisze...

Powiem tak. Proszę pisz to opowiadanie! Chciałabym żeby była tych rozdziałów nawet 1000! <3 Załóż drugiego bloga o tym podobnym do dangera, ale tego tak szybko nie kończ. Chciałabym żeby stało się tu coś tragicznego bo wciąż jest miło i przyjemnie po za utratą dziecka. Może jakaś śmierć? Rozstanie z Juju? Coś bardzo ciekawego! Proszę weź ten komentarz pod uwagę. No i na sam koniec, oczywiście czekam na NN! ;*

Anonimowy pisze...

Niech stanie się coś tragicznego!! :D Czekam na NN ;*** !

Anonimowy pisze...

Rzeczywiście. Mogło by być coś tragicznego. Proponuję też coś z Seleną. Może zdrada? ;) NN! < 3

Anonimowy pisze...

Hmm.. Jakieś samobójstwo?

Anonimowy pisze...

Zgadzam się z innymi. Ciągle jest słodka sielanka. Proponuję samobójstwo, śmierć, zdrada itd.. NN! ;)

Anonimowy pisze...

Coś złego, tragedia, no nie wiem .. ;p Niech pojawi się Selena. Niech Selena zabije Julkę. :D

Anonimowy pisze...

NN! ;*

Anonimowy pisze...

Rozdział jak zawsze świetny, ale za dobrze im się im układa.. ;d NN! <33

Anonimowy pisze...

NN ! NN ! NN! NN ! NN! Szybkooo ! <3

Anonimowy pisze...

Extra :D Czekam na nn :)

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

kiedy bedzie nowy pzeciez jest juz 26 komentarzy.... :/

Anonimowy pisze...

Jak zawsze cudny <3 Czekam na NN ! <3 Mówiłam Cii to już tyle razyy ale i tak powtórze..: Bistyyy Blog !! C: