~ Rozdział 48 ~
W trakcie jazdy zadzwonił jego iPhon, który leżał w tylnym siedzeniu. Zdziwiło mnie jego zachowanie, bo kiedy chciałam podać mu go ten wrzasnął :
- Nie !! - zmarszczył brwi i.. był tak jakby wystraszony.
- Jezuu dobra, nie wrzeszcz. - kiedy bylismy na miejscu wysiadłam trzaskając drzwiami z wielkim hukiem..
_________________________________________
Szłam w stronę domu przyjaciela mojego chłopaka, który właśnie rozmawiał z kimś z dala ode mnie. Nie obchodziło mnie to szczerze z kim i o czym rozmawia w tej chwili. Nie będę w to wnikać w końcu każdy ma prawo do odrobiny prywatności nieprawdaż ? Ale skoro tak to w takim razie po co o tym myślę.. Nacisnęłam na dzwonek, drzwi po chwili otworzył mi Chaz.
- Cześć. - powiedziałam uśmiechając się.
- No cześć, cześć gdzie Bieber ?
- Czeka przy samochodzie, a gdzie reszta ?
- Już idą wejdź. - posłuchałam.
- O heej Julia. - przytuliła mnie Nat.
- Ee.. co ty taka szczęśliwa ? - w tej chwili bez pukania do pomieszczenia wszedł Biebs.
- A bo przed chwilą ona i Ryan.. - wyszczerzył się Beadles.
- Jasne, jasne uspokój hormony. - odpowiedziała mu Natalia, której chłopak schodził po schodach na dół.
Po 5 minutach znajdowaliśmy się już w aucie, ja obok Jussa a reszta siedziała z tyłu. Włączyłam jakąś płytę, pierwszą piosenką jaką usłyszeliśmy była "Conor Maynmard - vegarg.. " - cały czas śpiewaliśmy, przy czym oczywiście dobrze się bawiliśmy. Po nie długim czasie byliśmy na miejscu, jak na razie nikt nas jakoś specjalnie nie rozpoznał, a raczej Biebera. Kupiliśmy wejściówki na basen, po czym zabraliśmy się za szukanie jakiegoś wolnego miejsca niby była dopiero 10, ale było trudno.
W końcu znaleźliśmy odpowiednie miejsca, Bieber rozłożył koc, a reszta ręczniki. Zaczęłam smarować swoje ciało olejkiem do opalania, kiedy prawie skończyłam spytałam :
- Kochanie posmarujesz mi plecy ?
- A co dostanę w zamian ?
- Nic. - wystawiłam język.
- No to trudno.. - wyruszysz ramionami.
- Nie to nie, poproszę Beadlesa. - widziałam jak to na niego zadziała i dlatego tak powiedziałam.
- Niee, ja się tym zajmę. - wręcz wyrwał mi z ręki olejek.
- Ale nic nie będziesz z tego miał. - udałam smutną.
- Nie muszę. - wyszczerzył się cwaniacko.
Smarował plecy z taką dokładnością i namiętnością. Zaczął całować moje plecy, a nawet dobierał się do mojego stanika.
- Juss opanuj się.
- Oj dobrze, już dobrze. - spakował spowrotem do torby ten krem.
- Ty nie będziesz się nawilżał ? - śmiałam śię.
- Niee, ja już jestem przyzwyczajony do takiego słońca. - pocałował mnie.
- Okej, jak chcesz.
Nat i Ryan byli już przebrani, a Christian właśnie wskoczył do basenu. Ja wraz z Justinem również byliśmy już przebrani.
- Idziesz do wody kicia ?
- Tak, ale ja muszę tak powoli żeby się przyzwyczaić. - odpowiedziałam.
Bo chodzi o to, że kiedy mam wejść do wody to muszę powoli no wiecie.. Najpierw zamoczę nogi, powoli brzuch i dopiero wchodzę.
Natalia i Ryan pływali już swobodnie o Chrisie nie wspominam, bo ten już zagadywał jakieś panienki.
- To co wchodzisz ? - zapytał Bieber z takim cwaniackim i nietypowym uśmieszkiem.
- Jasne, tylko że zaraz. - włożyłam nogę do wody.
- Oj mała nie przesadzaj. - pchnął mnie do basenu.
Byłam wściekła, po prostu czy on nie rozumie znaczenia słowa 'zaraz' ?
Wyszłam z wody, która jak dla mnie wydawała się lodowata. Ten tylko się podśmiewywał.
- Bieber idioto nie rozumiesz co to znaczy ZARAZ ? - podkreśliłam znacząco ostatnie słowo.
- Kochanie przepraszam. - ledwo powstrzymał śmiech.
- Wsadź sobie to przepraszam w .. - nie dokończyłam tylko poszłam na ręcznik.
Wiem, że wydaje się wam todziwne, iż o takie rzeczy się obrażam, ale jak byłam mała to przez takie wepchniecie o mało sie nie utopiłam
Ten stanął nade mną, a krople wody spływały prosto na mnie, zdążył przed chwilą wskoczyć do basenu.
- Odejdź zasłaniasz mi słońce. - rzuciłam obojętnie w jego stronę.
- Ej noo nie fochaj się śliczna. - nachylił się jeszcze bardziej.
- Odejdź ode mnie. - powiedziałam oschle.
On nie zważając na moje słowa cały mokry położył się na mnie, przeszły mnie ciarki.
- Zostaw mnie ! - popchnęłam go.
Nareszcie poszedł, a wrócił za chwilę z 6 piwami. Położył się dwa miejsc ode mnie, przyszeł do nas Christian z jakimiś 3 panienkami. Tylko wspomnę, że były chudsze niż ja, wyższe i miały długie nogi.
- No co wy tu tak siedzicie ? - mój chłopak pił już piwo.
- Opałam się. - oznajmiłam.
- Idziecie z nami popływać ? - spojrzał na te trzy.
- Nie, ja tu sobie posiedze. - odpowiedziałam, te dziewczyny nieźle mnie ścięły.
- Ja natomiast z chęcią. - dodał Bieber.
- To jest Alicie, to.. - tylko tyle usłyszałam kiedy się oddalali. Zaczęli skakać na skoczni, oczywiście Justin popisywał się przed tymi trzema.
Po 10 minutach on przyszedł, wziął kolejne piwo i poszedł sobie. Nie długo potem podeszła do mnie Nat.
- Co pokłociliście się ? - popatrzała w stronę Christiana, Jussa i reszty.
- Powiedzmy.
- Jesteś zazdrosna o te dziewczyny, prawda ? - doskonale mnie poznała w tak krótkim czasie.
Pokiwałam głową na tak.
- Chodź niech teraz on będzie trochę zazdrosny. - puściła mi oczko co oznaczało, że ma jakiś niecny plan.
- Okej. - wstałam i udałyśmy się w ich stronę, lecz ominęłyśmy ich, a Justin tylko spoglądał na mnie. Stanęłyśmy przy barierkach, gdzie przechodziło się na drugą stronę basenu.
- Patrz teraz. - oznajmiła.
- Cześć chłopcy, jest taka sprawa bo my z koleżanką zupełnie nie wiemy co robią tu takie ciacha jak wy. - wymyśliła na poczekaniu.
- Hmm.. właśnie czekamy na takie ślicznotki jak wy. - odpowiedział umieśniony brunet.
- To super, może dosiądziecie się do nas ? - dodałam.
- Z przyjemnością. - siedzieliśmy na kocu.
Nat poszła gdzieś ze swoim chłopakiem, a ja zostałam z tymi dwoma.
Rozmawialiśmy na tematy wszelkiego rodzaju. Widząc jak Biebs śmieje się z tymi laskami, a one się do niego kleją miałam dość i sięgnęłam po piwo. Wszystko było okej, jeden z tych chłopców poszedł popływać, natomiast drugi został ze mną. Właśnie piłam 4 piwo, wszystko było jakieś inne.
- Masz chłopaka ? - zapytał.
- Emm, owszem ale teraz ja go już nie interesuje.
- A to dlaczego ?
- Woli inne, chudsze, ładniejsze ..
- Dla mnie ty jesteś bardzo ładna i wyjątkowa. - chwycił moją rękę.
Wypiłam też to 5 piwo i szczerze to było mi już niedobrze.
- Ja.. em.. jestem brzydka i naiwna.
- Nie mów tak. - wtedy pocałował mnie, a ja się odwzajemniałam. Chłopak nie przestawał, ja również.
Zobaczyłam tylko Biebera biegnącego w naszą stronę.
- O ooł, idą problemy. - parsknęłam śmiechem.
- Co ty odpierdalasz z moją dziewczyną ?! - rzucił się na niego z pięściami i zaczął go obkładać. Zaczęłam płakać, bo tam ten również zaczął go bić. Na szczęście w odpowiednim momencie przybiegł Beadles i Ryan, którzy ich rozłączyli.
Każdy z nich poszedł w inną stronę.
- Za co mu przyjebałeś ? -spytał lekko zdezorientowany Beadles.
- Bo.. przelizał się z Julią.
- wszyscy po patrzeli na mnie, Bieber oznajmił ze wraca do domu, a Natalia mnie przytuliła szeptając.
- To przeze mnie, przepraszam..
- To nie twoja wina, miał być niby flirt, a było.. za dużo.
- Julka ubieraj się. - powiedział, a wręcz rozkazał Justin.
Wykonałam to co powiedział i spakowałam rzeczy.
- Później zadzwonie. - oznajmiła Nat i pożegnała się ze mną tak jak i Chris i Ryan.
Do oczu cały czas napływały mi kolejne łzy, większe i bardziej rozpaczliwe. Wsiedliśmy do auta, chłopak z całych sił uderzył w kierownicę.
Kręciło mi się w głowie, a nogi same uginały mi się pod moim ciężarem.
- Co ja już ci nie wystarczam ?! - był totalnie wkurwiony.
- O co ci chodzi ?! Nie krzycz ! - miałam dość tego jego krzyku.
Kiedy dojechaliśmy na szczęście przed posesją nie zastaliśmy paparazzi. Kiedy weszliśmy do domu od razu usłyszeliśmy głos Pattie.
- Justin, Julka ? Już jesteście ? - zza framugi kuchni wychyliła się rodzicielka Justina.
- O Boże dzieci !! Co się stało ?! Dlaczego Julia jest pijana a ty.. ty.. pobity ?! - domagała się wielu odpowiedzi.
- Mamo nie teraz, proszę. - kobieta wróciła do kuchni.
- Juuustin skarbie. - o mały włos się nie przewróciłam.
Z pomocą mojego chłopaka doszłam do sypialni.
Było mi cholernie niedobrze, on położył się na łóżku, zdążyłam zauważyć, iż jest 12:06. Ułożyłam się wygodnie obok Justina, zaczęłam zdejmować jego koszulkę, a raczej próbowałam.
- Możesz przestać ? - zmarszczył czoło.
- Alee.. o co ci chodzi skarbie ? Mam na ciebie ochotę.. - zaczęłam się śmiać.
- Jeszcze pytasz o co chodzi ?! Idź weź prysznic i idź się prześpij. - rozkazał.
- Oj dobrze.
Wstałam, udałam się do garderoby z której wzięłam przypadkową jego podkoszulkę. Weszłam pod prysznic, odkręciłam kurek z ciepłą wodą i zaczęłam nacierać swoje ciało czekoladowym żelem pod prysznic. Po 10 minutowym odświeżeniu czułam się znacznie lepiej, wysuszyłam włosy, rozczesałam je po czym ubrałam T-shirt. Wróciłam do pokoju w którym leżał Justin robiący coś w telefonie.
Bez słowa położyłam się tuż obok niego i po chwili zasnęłam.
*** PÓŹNIEJ ***
Obudziłam się z lekkim bólem głowy, obok mnie nie było Justina. Wstałam i rozejrzałam się po pokoju, przeczesałam włosy rękoma i postanowiłam zejść na dół. W salonie siedział Bieber, Pattie najwyraźniej gdzieś wyszła. Dosiadłam się do niego próbując go przytulić, ale jak widać nie chciał tego, bo odsunął się.
- Kotek co jest ? - spytałam, zauważając przytym że ma rozciętą wargę.
- Nie pamiętasz ? - nie za bardzo wiedziałam o co mu chodziło, przynajmniej nie za dużo pamiętałam.
- Nie za bardzo. - jak można po wypiciu 5 piw nic nie pamiętać ?!
- A nie pamiętasz też frajera z którym się przelizałaś na basenie ? - zdenerwował się, wstał i wyszedł do kuchni. Teraz już wszystko doskonale pamiętałam, w sekundę odświeżyła mi się pamięć. Jak ja tak mogłam czuje się teraz tak.. tak.. podle.
- Co ja już ci nie wystarczam ?! Nie kochasz mnie już ? Znudziłem ci się ?- dodał po chwili milczenia.
- Nie mów tak..Kocham cie, ale ja naprawdę nie chciałam.. to on mnie pocałował, a ja zrobiłam to bo.. - tłumaczyłam się.
- Bo ?! - wrzasnął, a ja byłam zdesperowana.
- Bo chciałam zrobić ci na złość za to, że flirtowałeś z tam tymi dziewczynami i ..chciałam z tym chłopakiem też poflirtować, ale.. wypiłam 5 piw i.. przepraszam ! - zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
- Ja z nimi nie flirtowałem, kazałaś mi odejść to poszłem do nich. - teraz nikt nic nie mówił.
- Przepraszam.. naprawdę nie chciałam cie skrzywdzić ! - do oczu napłynęły mi łzy.
- Julia wiem, że to on cie pocałował, ale..
- Ciii nic nie mów. - wpiłam się z namiętnością w jego słodkie usta.
_________________________________
Od razu przepraaaszam za wszelkie błędy, ale nie mam czasu tego sprawdzać.. ;c
Dziękuję za te 18 komentarzy i ponad 7,5 tysiąca wejść. :D Kooocham Waas <3 Mam nadzieję, że rozdział się podobam, jeśli przeoczyłam cos to przepraszam. :) PROSZE O NIE SPAMOWANIE KOMAMI ! Chcesz być informowana o NN ? Zaproś Mnie do znajomych --> Opowiadanie z Biebsem + Błaaagam o LAAAJK ---> <kliik>
13 KOMENTARZY = NN :*
17 komentarzy:
Super rozdział!! Czekam na nowy :D
Julka , jak ona mogła ?! :D
nie no rozdział jest świetny ! <3
łoooo. < 3 zajebistyy. ; D. na miejscu Julki to bym wszędzie za nim łaziła. ;3 czekam na NN. :**
o japierdoole ♥ zajebistyy rozdziaał :D Julkaa szaleje :D
Kocham :D Genialne i w ogóle <3
naprawdę fajny rozdział
super rozdzial , czekam na nowy :*
Świetne ! <3
Kocham ten rozdział / vann ; 3
ŚWIETNY ROZDZIAŁ !!! ♥ Biedny Juss ... Też bym się nieźle wkurwiła na jego miejscu ... ♥ Maam nadzieję żee wszystko się ułoży , będą pocałunki , bara bara td ... XD ♥ A więc czekaam na NN ! ♥
Czekamy na NN ♥ Jeśli chodzi o ten roozdział to bisty ♥ W następnym bara bara ma być ♥ haaha :D / Misiaa
Supeerrr <3
Ona go zdradziła ... hahahaha :)
rozdział bisty :DD
Czekamy na NN :**
Super rozdział :D
nn <3
Suuuuper *.*
Nawet mojej 10-letniej siostrze sie podoba ;)
Rozdzial zajebisty (jak zawsze)
Z niecierpliwoscia czekam na nn :*** /Mimi <3
Super rozdział:)
poszedł* :D Ale ogólnie to świetny *_*
Świetny, czekam na NN <3
Ma być bara bara xD ;D
Prześlij komentarz